500 uchodźców z Ukrainy przyjechało do Sielpi i znalazło zakwaterowanie w ośrodkach wypoczynkowych. Zostali skierowani z punktów recepcyjnych koordynowanych przez wojewodów.
Burmistrz Końskich Krzysztof Obratański informuje, że pierwsza grupa, która przybyła do gminy Końskie pochodzi z okolic Czarnobyla i jest w bardzo złym stanie psychicznym. Obecnie gmina zabiega o udzielenie im pomocy psychologicznej.
– To ludzie, którzy uciekali w czasie ostrzału ich miasta. Widzieli rozpadające się domy, wybuchające pociski. Uciekli w tym, co mieli na sobie przed wojną i jej konsekwencjami – mówił.
Burmistrz dodaje, że uchodźców zorganizowano zbiórkę celową, aby zapewnić ich najpilniejsze potrzeby. Dodatkowo, gmina zorganizuje kurs autobusu, który umożliwi obywatelom Ukrainy dojazd z Sielpi do Końskich po zakupy brakujących rzeczy.
W pomoc w Sielpi zaangażowała się też Jednostka Strzelecka 2026. Jak mówi sierżant Piotr Malinowski, zastępca dowódcy, ich działania polegały głównie na koordynacji.
– Strzelcy mieli za zadanie pomagać policji organizacyjnie w rozprowadzeniu ludzi do konkretnych ośrodków. Dodatkowo, zorganizowaliśmy punkt medyczny dla potrzebujących takiej pomocy – wymienia.
Obywatele Ukrainy znaleźli chronienie między innymi w „Łuczniku”, „Kasi” i „Kuźnicy”.
Krzysztof Obratański zaznacza, że część osób w Sielpi jest tylko tymczasowo. Po odpoczynku przejadą w głąb Polski. Jednocześnie burmistrz spodziewa się, że do końca tygodnia liczba uchodźców w Sielpi wzrośnie do tysiąca.