W 18 kolejce PGNiG Superligi piłkarze ręczni Łomży Vive pokonali Chrobrego Głogów 43:23 (21:13). Cały dochód z meczu zostanie przeznaczony na pomoc Ukraińcom, którzy walczą z rosyjską agresją.
Krzysztof Lijewski, drugi trener Łomży Vive Kielce: Wydaje mi się, że dzisiaj zawodnicy pokazali wyższość nad przeciwnikiem. Chcieli chyba poprawić sobie humory i wrócić na właściwe tory po porażce z Veszprem. Mam nadzieję, że poprawili je sobie także dobrą grą i zaangażowaniem, błyskiem w oku od samego początku. Chłopcy wbili zęby w przeciwnika, gryźli ich i gryźli, nagryzali i z każdym kolejnym gryzem coraz bardziej osłabiali przeciwnika, wybijając im z głowy myśl, że mogliby tu nawiązać walkę. Trzeba przyznać, że rywale nie mieli całego składu, trzon drużyny im się rozsypał przez jakieś urazy bądź choroby, miał problemy z budowaniem składu. Ale my mamy też swoje wewnętrzne problemy. Na diagnozę Nico trzeba będzie poczekać, miał wstępne badania w Veszprem, ma poobijane żebra i trener nie chciał ryzykować wystawianiem go dzisiaj. Dylan dzisiaj skręcił sobie stopę, zszedł o własnych siłach, więc wydaje mi się, że będzie do dyspozycji trenera w przyszłym tygodniu. Wszystkie ręce na pokład w środę, walczymy o jak najwięcej punktów i jak najlepsze miejsce w fazie grupowej Ligi Mistrzów!
Cezary Surgiel, skrzydłowy Łomża Vive Kielce: Mieliśmy dziś jasny cel – wyrobić sobie jak największą przewagę bramkową nad przeciwnikiem i myślę, że to zadanie w pełni wykonaliśmy. Trener powiedział nam, żebyśmy się nie zatrzymywali i zdobywali jak najwięcej trafień. Jesteśmy zadowoleni z tego, co pokazaliśmy dzisiaj. Nie było widać po nas, że dopiero wczoraj wieczorem wróciliśmy do domów. Każdy dzisiaj pograł i myślę, że mentalnie zbudowaliśmy się na środowy mecz, który będzie dla nas meczem sezonu, bo możemy w nim zapewnić sobie pierwsze miejsce w grupie Ligi Mistrzów.
Paweł Wita, drugi trener Chrobry Głogów: Myślę, że scenariusze naszych superligowych meczów są podobne. Zespoły, które przyjeżdżają z rejonów tabeli, w których my się znajdujemy, z takim silnym zespołem jak Kielce osiągają podobne wyniki. Rezultat pierwszej połowy jest w miarę pozytywny. W drugiej części spotkania Kielce pokazały swoją moc. My borykamy się z problemami kadrowymi i ani przez chwilę nie mogliśmy utrzymać tempa gry w drugiej połowie i była ona w naszym wykonaniu znacząco słabsza.
Wojciech Matuszak, rozgrywający Chrobry Głogów: Może nie tyle, co zabrakło sił, ale rywal taki jak Kielce nie wybacza błędów. Pierwsza połowa pokazała nam, że można nawiązać walkę, kilka fajnych akcji nam wyszło. W drugiej połowie każdy minimalny błąd został wykorzystany przez chłopaków z Kielc, poszło kilka łatwych bramek. Trochę nam się pozacinało w ataku, nie było dobrego tempa i nabiegu. Współpraca chłopaków z Kielc z bramkarzem funkcjonowała świetnie. Rywale odjechali nam właśnie w drugiej połowie. Nie zwieszamy głów, była to fajna przeprawa. Musimy dalej zbierać punkty w lidze.
Łomża Vive Kielce – Chrobry Głogów 43:23 (21:13)
Łomża Vive: Kornecki, Wolff – Vujović 4, Sanchez-Migallon 4, Olejniczak 1, Sićko 4, A. Dujszebajew 1, Karacić, Kulesz 7. Moryto, 5 (2 z rzutów karnych), Thrastarson 3, Surgiel 3, Karalek 8, Nahi 4 (1). Kary: 6 minut.
Chrobry: Derewiankin, Stachera, Klupś – Krzywicki 4, Grabowski, Zdobylak 4, Warmijak, Reszczyński 1, Klinger 1, Kosznik, Orpik 2, Jamioł 2, Matuszak 1, Otrezow 2, Styrcz, Skiba 6. Kary: 16 minut.