„Ta benzyna wspiera Putina”, „1 litr to jedna kula”, „płacisz tu, płaczą tam”, między innymi takie hasła skandowała młodzież z Ukrainy, podczas protestu przed stacją paliw Amic przy ulicy Warszawskiej w Kielcach.
W demonstracji wzięło udział kilkanaście młodych osób, które sprzeciwiają się działaniu w Polsce marek powiązanych z rosyjskim kapitałem. Zdaniem protestujących, przejęcie przez koncern paliwowy Amic Energy, sieci rosyjskich stacji benzynowych Lukoil, był tylko zabiegiem PR-owym, a zyski ze sprzedaży paliw na tych stacjach wciąż wspierają budżet Rosji.
Jednym z demonstrantów był pochodzący z Charkowa Dymytro Malenko, który podkreśla, że należy protestować przeciwko wszystkim przejawom wsparcia agresora, którym jest Rosja.
– Nie jesteśmy przeciwko przedsiębiorcom czy pracownikom, zachęcamy tylko do uniezależnienia się od rosyjskiego kapitału. Trzeba pamiętać, że w tym przypadku pieniądze są przez władze tego koncernu transferowane w ten sposób, że na końcu i tak trafiają do ludzi z Rosji – mówi. Protestujący rozdawali kierowcom ulotki i ukraińskie cukierki.
Z takimi ocenami nie zgadzają się władze spółki Amic. W oświadczeniu przekazanemu do naszej redakcji zarząd firmy oświadcza, że sieć 116 polskich stacji paliw AMIC Energy nie jest powiązana kapitałowo z koncernem Lukoil ani z innymi podmiotami gospodarczymi Federacji Rosyjskiej.
„Właścicielem spółki jest austriacki fundusz inwestycyjny AMIC Energy Management z siedzibą w Wiedniu, który w 2016 roku odkupił sieć stacji paliw na terenie Polski, Ukrainy, Litwy i Łotwy od naftowego koncernu Lukoil. Firma sprzedaje paliwa dostarczane wyłącznie z polskiej rafinerii PKN Orlen. Dajemy zatrudnienie ponad tysiącu osób w Polsce i tutaj płacimy podatki”- czytamy w oświadczeniu.
Zarząd spółki podkreśla, że z całą stanowczością potępia brutalny atak Rosji na Ukrainę. W tym celu zapewnia m.in. darmowe tankowania dla organizacji pożytku publicznego w tym m.in. Caritas, a także osobom prywatnym, które codziennie przewożą na granicę polsko-ukraińską artykuły pierwszej potrzeby. Firma jest zaangażowana także w organizację mieszkań dla rodzin pracowników stacji Amic na Ukrainie, którzy przybywają do Polski. Ponadto stacje paliw wycofały ze swej sprzedaży produkty rosyjskie i białoruskie – możemy przeczytać w oświadczeniu dostarczonym mediom.