W wyniku rosyjskich ataków w obwodzie charkowskim w ciągu minionej doby zginęły 34 osoby – podają służby medyczne. 285 osób jest rannych. Wśród ofiar śmiertelnych są dzieci.
Charków jest pod nieustannym ostrzałem Rosjan, są duże straty wśród ludności cywilnej. – Do Charkowa zbliżają się kolumny rosyjskich czołgów, w samym mieście siły ukraińskie walczą z grupami rosyjskich dywersantów – powiedział w środę po południu w wywiadzie dla BBC mer miasta Ihor Terechow. Dodał, że mieszkańcy Charkowa są zjednoczeni i nie poddadzą się.
Szef administracji obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow poinformował w środę, że w ciągu ostatniej doby w rezultacie ostrzału Charkowa zginęło co najmniej 21 osób, a 112 zostało rannych. Wcześniej w środę strona ukraińska informowała o odpartym ataku na szpital wojskowy w mieście. Przekazano również, że rosyjskie rakiety uszkodziły m.in. budynek rady miejskiej, uniwersytetu i uczelni wojskowej.
W ciągu siedmiu dni od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji, w wyniku ataków na obiekty cywilne zginęło ponad 2000 cywilów – poinformowała w środę agencja Interfax-Ukraina, powołując się na państwową służbę ds. sytuacji nadzwyczajnych. Dodano, że od początku wojny ewakuowano ponad 500 osób, zlikwidowano ponad 400 pożarów spowodowanych ostrzałem. Udało się uratować życie ponad 150 osób i unieszkodliwić ponad 410 ładunków wybuchowych.