Trzymiesięczny areszt zastosował sąd wobec 28-latka podejrzanego o zabójstwo mieszkańca Ostrowca Świętokrzyskiego. Mężczyzna przez kilkanaście miesięcy ukrywał się za granicą. Został zatrzymany na lotnisku w Warszawie – poinformowała w poniedziałek policja.
Sprawa miała swój początek w listopadzie 2020 roku. Wtedy ostrowieccy policjanci zostali powiadomieni, że w jednym z domów na terenie Ostrowca Świętokrzyskiego znajdują się zwłoki 50-latka.
Na podstawie zebranego materiału i wykonanych na miejscu czynności procesowych funkcjonariusze zaczęli podejrzewać, że prawdopodobnie do śmierci ostrowczanina mógł się ktoś przyczynić.
– Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci 50-latka było gwałtowne uduszenie. Ponadto z mieszkania skradziono pieniądze, narzędzia, kocioł centralnego ogrzewania. Wszystko razem warte prawie 2800 złotych – powiedział w poniedziałek prokurator Cezary Skalmierski, szef Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Śledczy ustalili, że z zabójstwem może mieć związek 26-letni mieszkaniec województwa łódzkiego. Po popełnieniu przestępstwa mężczyzna wyjechał z Polski i ukrywał się na terenie innego europejskiego państwa (śledczy nie ujawniają którego). Mężczyzna został zatrzymany w czwartek (24 lutego) na lotnisku w Warszawie, a następnie przewieziony do ostrowieckiej komendy policji.
Mężczyźnie przedstawiono zarzut zabójstwa oraz kradzieży w recydywie, ponieważ był już wcześniej karany za podobne przestępstwo.
– Mężczyzna przyznał się do obydwu zarzutów. Sąd podzielił nasze stanowisko, aby zastosować wobec 28-latka trzymiesięczny areszt – dodał prokurator.
Popełnione przez niego przestępstwo zagrożone jest karą dożywotniego pozbawienia wolności.