Pani Olena wraz z dziećmi przybyła wieczorem z okolic Lwowa do Końskich. Zatrzyma się tu tylko tymczasowo, a później zamieszka u siostry we Włoszech.
W sumie w Końskich zatrzymało się 12 osób: 4 kobiety i ośmioro dzieci. Najmłodszy ma półtora roku, najstarszy 14 lat. Jak mówi Pani Olena dzieci nie chcą rozmawiać o wojnie ani oglądać jej w telewizji. Wszyscy bardzo się boją.
– Strach i panika, boimy się o dzieci. Nie znaliśmy wojny, nie jesteśmy do niej przyzwyczajeni. Jak wyjeżdżaliśmy słychać było syren i alarmy ostrzegające przed bombardowaniem.
Sama przeprawa przez granicę odbyła się szybko i sprawnie, choć jak zaznacza wiele osób czeka nawet kilka dni. Im udało się przybyć do granicy zanim ruszyła największa fala migrantów.
Pierwsi imigranci znaleźli schronienie w strażnicy w Modliszewicach. Miejscowa społeczność: strażacy, pani sołtys Ewa Nowak i Koło Gospodyń Wiejskich zadbały o domowe warunki, przygotowały obiad, upiekły ciasta. Strażnica mieści się w byłym domu, więc warunki są bardzo dobre. Pani Olena podkreśla, że nie spodziewała się takiego przyjęcia.
– Jestem bardzo wdzięczna ludziom, nie spodziewałam się tak ciepłego przyjęcia. Mam tu wszystko czego potrzebuję – mówi Pani Olena.
Urząd Miasta i Gminy uruchomił specjalne konto, na które mieszkańcy mogą wpłacać pieniądze potrzebującym uchodźcom. Mogą też przynosić dary do Domu Kultury w Egipcjance.
Numer konta: 53 1240 1372 1111 0010 5846 6336
Koordynator akcji na gminę Końskie: tel. 511 550 407
Całodobowe telefony wsparcia dla Ukraińców:
Dworzec PKS w Kielcach: 538 508 081;
Świętokrzyski Urząd Wojewódzki: 41 342 12 14.