Kielczanie, którzy chcieliby wesprzeć mieszkańców Ukrainy mogą się włączyć w zbiórkę darów, jaka rozpoczęła się w Kościele Akademickim w Kielcach.
Ksiądz Rafał Dudała, rektor świątyni informuje, że naszym wschodnim sąsiadom potrzebne jest praktycznie wszystko, ponieważ wielu z nich uciekając do schronów przed ostrzelaniem nie zabrało ze swojego domu niczego.
– Najbardziej potrzebne są te przedmioty, które pozwolą przetrwać ten trudny moment ludziom pozbawionym dachu nad głową. Czekamy na koce, śpiwory, ciepłą odzież, także przeciwdeszczową. Potrzebne są także latarki, baterie i ładowarki do telefonów komórkowych, a także środki medyczne, chociażby dezynfekcyjne, czy leki przeciwko wszelkiego rodzaju zakażeniom. Czekamy również na kostki do uzdatniania wody oraz produkty spożywcze, zwłaszcza te o dłuższym terminie przydatności do spożycia – mówi duchowny.
Ksiądz Rafał Dudała dodaje, że od 1945 roku przyzwyczailiśmy się do tego, że nic złego nie wydarzy się na naszym kontynencie.
– Tymczasem absurdalność tego świata nie potwierdza naszego spokoju. To, czego doświadczamy w sposób bezpośredni od 4 dni, domaga się reakcji ze strony nas, ludzi, ludzi ewangelii, ludzi wiary. Dlatego też, nie mogąc inaczej, chcemy podjąć się tego dzieła, którego oczekuje od nas Bóg i tego, którego potrzebują od nas Ukraińcy – mówi ksiądz Rafał Dudała.
Dary można przynosić codziennie i zostawiać w specjalnie oznakowanych koszach w Kościele Akademickim przy ulicy Wesołej 54 w Kielcach.