– W obecnej sytuacji potrzebne jest przede wszystkim uświadamianie prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi oraz jego współpracownikom, że agresja na Ukrainę będzie ich bardzo drogo kosztowała – powiedział wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk. – Sankcje w przypadku agresji będą bardzo radykalne – dodał.
– Klucz do dalszego rozwoju sytuacji to decyzja Putina – powiedział w rozmowie z PAP wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk. Według niego wszystko wskazuje na to, że decyzja o agresji „została kierunkowo podjęta”, a Putin może zdecydować, kiedy ona nastąpi.
Pytany, jakie dalsze kroki może podjąć dyplomacja Polski i państw sojuszniczych, odparł, że w tej sytuacji potrzebne jest przede wszystkim uświadamianie Putinowi, jak również jego współpracownikom, że decyzja o agresji będzie ich bardzo drogo kosztowała – nie tylko państwo rosyjskie, ale także ich osobiście.
– Te sankcje teraz będą rzeczywiście zdecydowane i to na dobrą sprawę jedyne, co, jak myślę, powstrzymuje jeszcze Władimira Putina. Gdyby nie to, to atak już by nastąpił – ocenił wiceszef MSZ.
Wawrzyk podkreślił, że sankcje przewidziane w wypadku agresji Rosji na Ukrainę będą dużo obszerniejsze i bardziej dotkliwe, niż w przeszłości – po aneksji Krymu.
– Taki jest cel – żeby uświadomić rosyjskiej elicie, że może stracić to, co ma, jeżeli zacznie wojnę na Ukrainie – podkreślił.
– Cały czas rozmawiamy z naszymi partnerami z Unii Europejskiej, z Wielkiej Brytanii, ale też z partnerami pozaeuropejskimi – przede wszystkim USA, ale nie tylko – namawiając ich, żeby sankcje były maksymalnie, radykalnie ostre, do tego stopnia, by doprowadziły do swego rodzaju wstrząsu, który sprawi, że jeżeli Rosja się zdecyduje na agresję, to szybko się z niej wycofa, przede wszystkim w trosce o kondycję gospodarki – powiedział Wawrzyk.
Wiceszef MSZ odniósł się też do słów prezydenta Andrzej Dudy, który w ubiegłotygodniowym wywiadzie dla „Die Welt” powiedział, że żadnej ze stron nie zależy na upokarzaniu Rosji.
– Musimy szukać takiego wyjścia z sytuacji, które pozwoli wszystkim stronom zachować twarz. Tylko na takich fundamentach można zbudować porozumienie, które skutecznie zakończy obecny kryzys – mówił w wywiadzie prezydent.
– Celem Polski, USA, Wielkiej Brytanii, Unii Europejskiej czy innych krajów nie jest ani upokarzanie państwa rosyjskiego, ani jego obywateli – nikt nic nie robi w tym kierunku, póki nie ma agresji na Ukrainę – powiedział Wawrzyk.
– Momentem, który będzie takim swego rodzaju przekroczeniem Rubikonu, będzie agresja, ale wtedy to Rosja postawi się w sytuacji de facto bez wyjścia, bo Zachód nie będzie mógł nic innego zrobić, tylko właśnie wprowadzić te sankcje. One będą bardzo ostre i radykalne, ich celem będzie doprowadzenie do załamania gospodarczego, ale to nie nastąpi z inicjatywy Zachodu; to będzie reakcja na to, co zrobi Rosja – podkreślił Wawrzyk.
Wiceszef MSZ podkreślił również, że sankcje nałożone zostaną niezależnie od tego, jaką formę mogłaby przybrać rosyjska agresja.
– Sankcje w przypadku każdej agresji, która będzie polegała na wtargnięciu Rosjan na teren Ukrainy, będą bardzo radykalne – stwierdził.