Koniec nauki zdalnej. Od dziś (poniedziałek, 21 lutego) wszyscy uczniowie wracają do szkół.
Po feriach, w szkolnych ławach zasiedli tylko uczniowie klas I-IV szkoły podstawowej. W szkołach odbywały się także praktyki zawodowe. Według pierwotnych założeń Ministerstwa Edukacji i Nauki taki stan miał trwać do 27 lutego, ale w związku ze spadającą liczbą zakażeń wirusem SARS-CoV-2, powrót przyspieszono o tydzień.
Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty cieszy się z takiego stanu, mówiąc, że jest to powrót do normalności.
– Wiemy, że nauka zdalna jest dużo gorsza od nauki stacjonarnej. Jestem przekonany, że to jest ostatni taki powrót, że już do nauczania zdalnego przez najbliższe lata nie będziemy wracać – dodaje.
Pracę na pewno ułatwi brak tak zwanej kwarantanny z kontaktu.
– Do tej pory było tak, że jeśli u któregoś z uczniów został wykryty COVID-19, to cała klasa szła na kwarantannę. W tej chwili takiej kwarantanny nie będzie. Będzie tylko odizolowany taki uczeń, więc tej nauki zdalnej będzie dużo mniej, choćby te zachorowania występowały – mówi kurator.
Oczywiście możliwe będą przypadki, że trzeba będzie wprowadzić naukę zdalną. Będzie o tym decydowała dyrekcja szkoły wspólnie z powiatową stacją sanepidu.
Kurator Kazimierz Mądzik zwraca jednak uwagę, że pandemia jeszcze się nie skończyła, więc szkoły muszą pamiętać o przestrzeganiu wymogów sanitarnych, które do tej pory obowiązywały.
– Częste wietrzenie pomieszczeń, dezynfekcja pomieszczeń, częste mycie rąk, używanie maseczek, i jeśli jest to możliwe, żeby było jak najmniej kontaktu w przestrzeniach wspólnych. Dobrze by było tak zorganizować zajęcia, żeby uczniowie mieli je przez cały dzień w tej samej sali. Wiemy, że zwłaszcza w szkołach ponadpodstawowych nie jest to możliwe, ale należy dążyć do tego, żeby tych przemieszczeń było jak najmniej – podkreśla.
Uczniowie klas V-VIII szkół podstawowych oraz techników, liceów i szkół branżowych byli na nauce zdalnej od 27 stycznia.