Czy pracownicy niemedyczni ze szpitala w Starachowicach dostaną dodatek w wysokości 5 tys. zł za prace w szpitalu covidowym? Takie pieniądze należą się wszystkim pracownikom szpitali jednoimiennych, którzy nie pełnią bezpośrednio zadań medycznych, to np. salowe czy konserwatorzy.
Pieniądze pochodzą z Ministerstwa Zdrowia, a zadaniem dyrekcji szpitala było złożenie odpowiedniego wniosku do 15 grudnia. Jak wynika z informacji przekazanych przez pracowników szpitala dokumenty nie zostały w przewidzianym czasie dostarczone, więc dodatki przepadły.
Interwencję w tej sprawie podjęła poseł Agata Wojtyszek z PiS.
– Zwrócili się do mnie pracownicy szpitala z prośbą o pomoc. Jak wynika z rozmów z nimi, niewypłacenie jednorazowego dodatku dotyczy ponad 130 osób, łącznie to kwota 640 tys. zł. Pieniądze te nie trafiły do pracowników, bo szpital nie dopełnił swoich obowiązków, a powiat w tym czasie zajmuje się domniemaną aferą kadrową – mówiła parlamentarzystka.
W odpowiedzi na pisma wysłane przez poseł Agatę Wojtyszek, szpital tłumaczył się tym, że dokumenty należało przesłać w okresie przedświątecznym, a wielu pracowników przebywało wówczas na urlopach i nie było możliwości ich przygotowania.
– Zwróciłam się do wiceministra zdrowia Waldemara Kraski, z prośbą o wyznaczenie terminu dodatkowego naboru wniosków o przyznanie tego dodatku. Z moich informacji wynika, że podobnej sytuacji w Polsce nie było. Część szpitali wprawdzie przesyła dokumenty z uzupełnieniem listy pracowników, ale zasadnicze wnioski zostały złożone – podkreśla Agata Wojtyszek.
Powiat starachowicki przesłał oświadczenie, w którym pisze, że czeka na wyznaczenie nowego terminu składania wniosków, nie wspomina w nim jednak o tym, że podległy mu szpital nie złożył dokumentów w odpowiednim czasie. Czekamy na odpowiedź ze starostwa powiatowego, gdzie wysłaliśmy pytania o szczegóły tej sprawy.