Gwałtownie wzrosła liczba szkół i przedszkoli w naszym regionie, gdzie doszło do zakażenia koronawirusem wśród uczniów lub nauczycieli. Jeszcze w ubiegłym tygodniu takich placówek było kilkanaście, w poniedziałek – jak poinformował Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty – jest kilka razy więcej.
– Co prawda nie ma żadnej placówki, która pracuje w całości zdalnie, ale aż 88 jednostek pracuje hybrydowo. Chodzi o podstawówki, gdzie na zajęcia normalnie uczęszczają dzieci klas 1-4. Część z nich wraca do tradycyjnej pracy już jutro, mam nadzieję, że nie będzie już tak lawinowych przyrostów osób, u których stwierdzono koronawirusa – powiedział Kazimierz Mądzik.
Kurator uważa, że znaczący wzrost zakażeń wśród dzieci lub nauczycieli nie wpłynie na decyzję Ministerstwa Edukacji i Nauki w sprawie skrócenia nauki zdalnej w niektórych województwach. Resort rozważa taki scenariusz dla przynajmniej pięciu regionów. Jednym z nich jest świętokrzyskie.
– Wiadomo, że może to mieć jakiś wpływ, ale cały czas mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu przynajmniej szkoły podstawowe wrócą w pełni do nauki stacjonarnej. Analizując sytuację epidemiczną widać, że nie ma już przyrostów zachorowań, wydaje się, że jesteśmy już po szczycie zakażeń – stwierdził Kazimierz Mądzik.
Według obowiązującego rozporządzenia ministra edukacji, nauka zdalna ma potrwać do 27 lutego. Do szkoły normalnie chodzą tylko uczniowie klas 1-4 szkół podstawowych, starsze dzieci kształcą się online.