We wtorek (2 lutego) rada ministrów, na wniosek Mariusza Błaszczaka – ministra obrony narodowej, podjęła decyzję o wysłaniu na Ukrainę m.in. przenośnych zestawów przeciwlotniczych Piorun, które są produkowane w skarżyskim Mesko.
Jak informowało już Radio Kielce rząd rozważał możliwość wysłania uzbrojenia na Ukrainę od chwili wizyty w Kijowie premiera Mariusza Morawieckiego. We wtorek została podjęta uchwała w tej sprawie.
– Przekażemy najnowocześniejszy polski sprzęt – przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Piorun oraz amunicję – poinformował Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej.
Tę decyzję skomentował już Oleksii Reznikov, szef ukraińskiego MON-u. – Dziękuję za wsparcie i współpracę drogi kolego – napisał w mediach społecznościowych.
Przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Piorun to zmodernizowana wersja dobrze znanych w Wojsku Polskim zestawów Grom. Są produkowane przez skarżyską firmę Mesko. Jest to broń bardzo krótkiego zasięgu, służąca do zwalczania statków powietrznych i dronów. Naprowadzane na podczerwień pociski o masie nieco ponad 16 kg są w stanie razić cele oddalone o 6,5 km na wysokości do 4 km.
Wsparcie Ukrainie oferują także inne państwa. Kilka dni temu o przekazaniu czterech tysięcy pocisków artyleryjskich zadecydowały Czechy, na Ukrainę dotarły już także transporty sprzętu wojskowego z Wielkiej Brytanii zawierające m.in. lekką broń przeciwpancerną, a także z USA (w sumie 500 t uzbrojenia). Oprócz tego Stany Zjednoczone zwiększyły gotowość bojową 8,5 tys. żołnierzy, którzy mieliby zostać zaangażowani do działania, gdyby NATO zdecydowało się uruchomić swoje Siły Odpowiedzi. Prezydent Joe Biden zapowiedział także, że w związku z panującą sytuacją wyśle do Europy grupę wojskowych, aby w ten sposób wzmocnić wschodnią flankę Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Więcej na portalu Polska Zbrojna.