Tradycyjnym „Światełkiem do Nieba” zakończył się 30. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na kieleckim Rynku wzięło w nim udział ponad 100 osób.
W tym roku ze względu na silny wiatr i opady deszczu na kieleckich ulicach można było spotkać nieco mniej wolontariuszy, niż w latach ubiegłych. Licznie natomiast gromadzili się w kieleckich galeriach handlowych.
Po raz drugi w orkiestrowym graniu udział wzięły m.in. Amelia Rudzka oraz Zuzanna Misztal.
– Zbieramy pieniądze, bo chcemy pomagać chorym dzieciom. Ludzie najczęściej nie przechodzą obok nas obojętnie. Do puszek zazwyczaj wrzucają 10 lub 20 zł, ale zdarzają się też monety. Dla nas liczy się każda złotówka, bo każda złotówka, to więcej pieniędzy na zakup sprzętu do leczenia dzieci. Kwestujemy już od wielu godzin i nogi trochę bolą, ale przede wszystkim czujemy ogromną satysfakcję – powiedziały zgodnie Amelia Rudzka oraz Zuzanna Misztal.
Podobnie jak w latach poprzednich, także i w tym na terenie całego województwa świętokrzyskiego nie brakowało licznych koncertów, pokazów i licytacji podarowanych na akcję przedmiotów oraz kiermaszy. Ponadto, za symboliczną złotówkę w kilku punktach Kielc można było skosztować grochówki.
W tym roku pieniądze zebrane podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przeznaczone zostaną na diagnostykę i leczenie wzroku u dzieci.