Zarządzający Centrum Usług Społecznych tłumaczą się z zarzutów, skierowanych wobec nich przez Stowarzyszenie Inicjatywa dla Starachowic.
Dziś do zarzutów odniósł się starosta starachowicki Piotr Ambroszczyk, który do niedawna był dyrektorem centrum usług i obecny zarząd instytucji. Dyrektor Centrum Usług Społecznych Wioletta Grosicka i jej zastępczyni Aneta Gołębska tłumaczyły tę sytuację.
– Umowa podpisana z firmą Charox obejmowała organizację pogrzebu zmarłych klientów MOPS-u, obecnie Centrum Usług Społecznych. Natomiast pochówki martwo urodzonych dzieci, które są tańsze, przeprowadzaliśmy z wolnej ręki, bo nie mieliśmy obowiązku przeprowadzenia postępowania ofertowego – twierdzi Wioletta Grosicka.
Aneta Gołębska dodaje, że pierwszy taki pochówek miał miejsce w styczniu 2019 roku. Wówczas firma Charox wyceniła swoje usługi na 1208 zł, co było zbyt wysoką kwotą. – Dlatego szukaliśmy tańszego podmiotu i zdecydowaliśmy się na usługi Spółdzielni Socjalnej Starachowiczanka, która za całą usługę bierze 400 zł, więc trzy razy mniej – mówiła.
Grób Dzieci Utraconych, w którym chowane są zwłoki, powstał w 2018 roku, aby szczątków dzieci nie traktować jako odpad medyczny, ale chować je z szacunkiem, wyjaśnia Jarosław Warszawa, dyrektor Spółdzielni Socjalnej Starachowiczanka.
– Każdorazowo zwłoki są umieszczane w pudełku, pełniącym rolę trumny, przez pracowników zakładu pogrzebowego, z którym mamy podpisaną umowę, później dostosowanym do tego samochodem są przewożone na cmentarz i umieszczane na katafalku. Każdy pogrzeb przebiega w obrządku katolickim i prowadzony jest przez księży z parafii Wszystkich Świętych, którzy nie biorą za to żadnej odpłatności. Umowa z zakładem pogrzebowym opiewa na 50 zł za przewóz zwłok martwo urodzonego dziecka – wylicza.
Jarosław Warszawa zaznacza też, że pudełka, w których chowane są zwłoki spełniają wymogi trumny.
– To drewniane pudełka, niepomalowane, za każdym razem są zabezpieczane przed otwarciem. Moim zdaniem są ekologiczne i nie mają dużych rozmiarów, a trzeba pamiętać, że sam grób nie byłby w stanie pomieścić dziecięcych trumien zwykłych rozmiarów – opisuje.
Takich pogrzebów w ciągu roku jest od kilku do kilkunastu – informuje zastępca dyrektora szpitala Jacek Walkowski. W każdym przypadku, rodzice są informowani, że mogą sami pochować dziecko, ale może tym także zająć się gmina. – Kobieta ma prawo zmienić zdanie, dlatego przez siedem dni zwłoki są przechowywane w szpitalu i dopiero po tym czasie odbywa się pogrzeb – tłumaczy.
Zdaniem starosty Piotra Ambroszczyka cała sprawa ma podtekst polityczny.
– W ten sposób, ludzie związani ze Stowarzyszeniem Inicjatywa dla Starachowic i szef powiatowych struktur Platformy Obywatelskiej [Piotr Capała – przyp. red.] chcą dojść do władzy. Mają prawo do aspiracji politycznych, ale nie w taki sposób – mówi starosta.
Stowarzyszenie Inicjatywa dla Starachowic złożyło w tej sprawie doniesienie do prokuratury, ale na razie, ani władze Centrum Usług Społecznych, ani Spółdzielnia Socjalna Starachowiczanka nie dostały jeszcze wezwania do przedstawienia dokumentów.