Na briefingu prasowym premier Mateusz Morawiecki zapowiedział zmiany w okresie przebywania na kwarantannie.
– Skracamy okres przebywania na kwarantannie do siedmiu dni – powiedział Mateusz Morawiecki. – Chcemy też utrzymać możliwie wszystkie inne usługi medyczne, tak, by nie było sytuacji, że ze względu na koronawirusa pozostała część służby zdrowia w dużym stopniu jest zakłócona – zaznaczył premier.
– Korzystamy tutaj z doświadczenia innych krajów – powiedział szef rządu wskazując, że podobne rozwiązania wprowadziły także Niemcy, Francja, Belgia, Włochy czy Grecja.
Zaznaczył, że jest to także zgodne z zaleceniami europejskich agencji.
– Przy tym wszystkim chcemy utrzymać możliwie wszystkie inne usługi medyczne, świadczenia medyczne, tak, by nie było sytuacji takiej, że ze względu na koronawirusa pozostała część służby zdrowia: onkologia, ortopedia i wszystkie inne – po prostu w dużym stopniu są zakłócone. Postaramy się zrobić wszystko, żeby uruchomić dodatkowe mechanizmy, które będą utrzymywały także aktywną, pozostałą część służby zdrowia – oświadczył Morawiecki.
– Piąta fala COVID-19 stała się faktem; nowych zakażeń na pewno będzie bardzo dużo – podkreślił Mateusz Morawiecki. Jak dodał, nie chce spekulować, czy będzie to 50, czy 100 tysięcy przypadków dziennie.
– Różni się tym, że dzisiaj mamy do czynienia z wirusem nazywanym omikron, który jest dużo bardziej zaraźliwy od wcześniejszych wersji – zauważył Morawiecki. – To dlatego notujemy rekordy zakażeń i to dlatego musimy zmierzyć się z sytuacją nową, sytuacją inną, której do tej pory nie było – wskazał.
Morawiecki zaznaczył, że „wszystkie kraje dotknięte mutacją wirusa omikron notują rekordowe fale zakażeń”.
– Część krajów Europy Zachodniej notowała te zakażenia już przed nami, np. we Francji było to kilkaset tysięcy zakażeń dziennie, w innych dużych krajach też między 100 a 200 tysięcy zakażeń dziennie – dodał premier.
– Nie chcę spekulować, czy u nas będzie to 50 czy 100 tysięcy. Widziałem analizy i takie, i nawet sięgające 140 tysięcy dziennych zakażeń, ale będzie to na pewno bardzo dużo. Dlatego musimy się przygotować na to najlepiej jak potrafimy – oświadczył szef rządu.