1100 euro straciła 30-letnia kielczanka, która przez Internet chciała wynająć apartament w Portugalii. Kobieta mając bezpośredni kontakt z rzekomym oferentem, dokonała rezerwacji, a następnie wykonała przelew na wskazane konto. Niestety, po tym kontakt się urwał, a po weryfikacji okazało się, że wskazany w ogłoszeniu adres w ogóle nie istnieje.
Na początku tego roku kobieta znalazła ofertę wynajmu apartamentu w Portugalii. Potem nawiązała bezpośredni kontakt z rzekomym właścicielem mieszkania, ustaliła warunki wynajmu i wykonała przelew na kwotę 1100 euro na wskazane konto. Niestety, po przekazaniu płatności pokrzywdzona straciła kontakt z rzekomym oferentem. Po pewnym czasie poprosiła swojego znajomego, przebywającego w Portugalii o pomoc w sprawie. Wówczas wyszło na jaw, że wskazany w ofercie adres apartamentu w ogóle nie istnieje.
Kieleccy policjanci apelują, o zachowanie szczególnej ostrożności podczas korzystania z ofert internetowych. W takich przypadkach warto korzystać z potwierdzonych, autentycznych portali, oferujących pośrednictwo przy wynajmie mieszkań, czy apartamentów. Koniecznie powinniśmy także sprawdzić m.in. opinie, by w ten sposób wyeliminować ryzyko oszustwa.