– Nie potrafiliśmy zrealizować tego, co sobie założyliśmy – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce trener reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych Patryk Rombel, po porażce z Norwegią 31:42 (15:21) w meczu pierwszej kolejki grupy II rundy zasadniczej mistrzostw Europy.
– Wiedzieliśmy, że Norwegowie będą chcieli zdobywać łatwe bramki z kontrataków. Mieliśmy przygotowanych kilka wariantów, jak się przed tym ustrzec, ale kompletnie nie potrafiliśmy ich zrealizować. Przyczyną tego, że ten wynik wygląda tak, a nie inaczej, jest dziewiętnaście bramek straconych z kontry. Przeciwnicy mieli mnóstwo łatwych sytuacji, stąd też nie mogliśmy mieć pomocy w bramce. Szkoda, bo zakładaliśmy, że ten mecz będzie wyglądał inaczej – stwierdził 38-letni szkoleniowiec.
– Nasza postawa związana jest również z tym, że wielu zawodników wraca z izolacji po pięciu, siedmiu, a nawet dziesięciu dniach bez treningu. Ciężko realizować założenia taktyczne gdy strona fizyczna nie funkcjonuje tak jak trzeba. Trudno jest z pokoju hotelowego wyjść na parkiet i zagrać dobry mecz – zakończył Patryk Rombel.
Znów najskuteczniejsi w naszym zespole byli szczypiorniści Łomży Vive Kielce. Arkadiusz Moryto zdobył 10, a Szymon Sićko 6 bramek. Na listę strzelców wpisał się nawet bramkarz Mateusz Kornecki. Tym razem bez trafienia Michał Olejniczak.
W kolejnych spotkaniach rundy zasadniczej biało-czerwoni zmierzą się w Bratysławie ze Szwecją (21.01.), Rosją (23.01.) i Hiszpanią (25.01.).