Sprawca niedzielnego rozboju na taksówkarzu został w środę zatrzymany przez policjantów. 48-letni mężczyzna już usłyszał zarzuty. Teraz grozi mu nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Do rozboju doszło w nocy z soboty na niedzielę, około godziny 4.15, na kieleckich Ślichowicach.
– 45-letni taksówkarz zgłosił na policję, że jeden z klientów po zakończonym kursie uderzył go butelką w głowę, po czym opuścił pojazd. Po jakimś czasie pokrzywdzony zauważył, że nie ma etui z bilonem, w którym znajdowało się 400 złotych – relacjonuje podkom. Karol Macek, oficer prasowy kieleckiej policji.
Śledczy szybko ustalili dane sprawcy tego zdarzenia.
– W środę policjanci zapukali do jednego z mieszkań w osiedlu Ślichowice, gdzie zastali bardzo zaskoczonego 48-latka. Mężczyzna, który w przeszłości nie miał problemów z prawem został zatrzymany – mówi policjant.
Kielczanin już usłyszał zarzut rozboju. Decyzją prokuratora 48-latek został objęty dozorem, musi wpłacić poręczenie majątkowe oraz ma zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego. Mężczyźnie grozi nawet do 12 lat więzienia.