Niewykluczone, że część Uzdrowiskowego Szpitala „Krystyna” w Busku-Zdroju zostanie przekształcona w szpital tymczasowy.
Zbigniew Koniusz, wojewoda świętokrzyski informuje, że przed nami prawdopodobnie kolejny wzrost zachorowań na koronawirusa, dlatego trzeba stworzyć dodatkowe miejsce, gdzie chorzy na COVID-19 mogliby uzyskać pomoc.
Wojewoda dodaje, że w części szpitala „Krystyna” w razie potrzeby można wygospodarować 200 łóżek dla zakażonych wirusem SARS-CoV-2.
– Planujemy część infrastruktury buskiego uzdrowiska przeznaczyć na ewentualne utworzenie szpitala tymczasowego. Uruchomiony będzie w przypadku, gdy w innych świętokrzyskich szpitalach wyczerpie się potencjał łóżkowy. Potencjał całego Uzdrowiska Busko-Zdrój jest ogromny. We wszystkich sanatoriach państwowych tej spółki jest prawie tysiąc miejsc – mówi wojewoda.
Zbigniew Koniusz dodaje, że uzdrowisko nie dysponuje odpowiednią liczba personelu medycznego, który miałby leczyć pacjentów z COVID-19. Dlatego podobnie jak w przypadku szpitala tymczasowego, który w tamtym roku działał na terenie Targów Kielce, personel pochodziłby z różnych świętokrzyskich szpitali.
– Zastosujemy podobny schemat, jaki był w przypadku szpitala tymczasowego zlokalizowanego na terenie Targów Kielce. Dlatego w sytuacji konieczności uruchomienia szpitala w Busku-Zdroju ponownie będziemy apelować do całej służby zdrowia, do medyków o to, by zgłaszali się dobrowolnie do pracy. Na pewno będzie wyznaczony szpital patronacki, który będzie trzymał merytoryczną stronę całego przedsięwzięcia – dodał wojewoda świętokrzyski.
Dziś Zbigniew Koniusz wizytował Uzdrowiskowy Szpital „Krystyna” w Busku-Zdroju.
Obecnie w świętokrzyskich szpitalach są 1042 łóżka dla pacjentów z COVID-19, z czego zajętych jest 669.