Choć mundur kawalerzysty zamienił na szaty królewskie, to w jego stroju nie zabraknie spodni z karwaszami oraz ostróg. Tak niecodziennie będzie w tym roku ubrany król Melchior w kieleckim Orszaku Trzech Króli.
W jego postać wcieli się Robert Mazur – pracownik Wojewódzkiego Domu Kultury, ale także dowódca Kieleckiego Ochotniczego Szwadronu Kawalerii imienia 13. Pułku Ułanów Wileńskich.
Bycie szefem jednostki, która dziedziczy i kultywuje tradycje przedwojennego 13. Pułku Ułanów Wileńskich zobowiązuje, więc jak mówi Robert Mazur, w jego orszaku znajdą się przedstawiciele grup rekonstrukcyjnych, przypominających o historii Polski.
– Będą to kawalerzyści ochotnicy, którzy razem ze mną przemierzają różnego rodzaju miejsca w całej Polsce i za granicą. Będą ubrani w mundury jazdy Beliny Prażmowskiego – I Pułku Ułanów Legionowych, w wysokich czapach. Ale też zaprosiliśmy bratnie stowarzyszenie z I Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Żeromskiego w Kielcach pana porucznika rezerwy Zbigniewa Kowalskiego, który przyprowadzi ze sobą swoich podopiecznych – wymienia.
Tegoroczny orszak króla Melchiora będzie reprezentował także współczesne służby mundurowe.
– Poza pracą zawodową jestem też żołnierzem wojsk obrony terytorialnej, 10. Brygady Świętokrzyskiej, też niedługo pojadę na naszą wschodnią granicę, z Białorusią, więc też w jakiś sposób te służby mundurowe reprezentuję – mówi.
Robert Mazur, jako jeden z Mędrców ze Wschodu, będzie niósł prezent dla Jezusa.
– Przypadła mi rola odgrywania króla Melchiora, tego który jest chyba najbogatszym, bo opływa w złoto, niesie szkatułę z tym cennym kruszcem i tym się wyróżnia. Przynoszę ten dar w postaci szkatuły ze złotem, jako symbol królewskiej władzy – tłumaczy.