Kilkudziesięciu wielbicieli zimnych kąpieli morsowało w zbiorniku w Skalbmierzu. Temperatura powietrza miała 5 stopni Celsjusza, a temperatura wody zaledwie 1 stopień.
Adam Kalinowski, wiceprezes Klubu Kazimierskie Morsy Endorfina, które było inicjatorem spotkania podkreślił, że morsowanie daje dużo korzyści. Hartuje organizm i wzmacnia odporność.
– Morsujemy dla zdrowia. To daje mi przyjemność. To również okazja do spotykania się, nawiązania znajomości, a nawet przyjaźni. Przed zanurzeniem w zimnej wodzie czujemy adrenalinę, z kolei po wyjściu z wody wytwarzają nam się endorfiny, hormony szczęścia – mówił.
Amatorów kąpieli w lodowatej wodzie przybywa. Swoich sił spróbował również 60-letni Jerzy z Kazimierzy Wielkiej, dla którego była to pierwsza tego typu kąpiel. Podkreślił, że to bardzo ciekawe doświadczenie.
– Jestem lekko zmarznięty, ale nic złego się nie dzieje. W wodzie jest troszkę zimno, ale da się wytrzymać – opowiadał tuż po kąpieli.
Kazimierski Klub Morsów Endorfina ma bardzo szerokie plany. Kolejną zimną kąpiel morsy planują w Szczawnicy, w miejscu górskiego wodospadu Zaskalnik – mówi członkini klubu Ewa Kalinowska.
– To jest nasz plan na najbliższy czas. Liczymy, że tych ciekawych miejsc do morsowania odwiedzimy znacznie więcej. Cieszymy się widząc co tydzień nowe twarze. Mamy nadzieję, że coraz więcej osób „złapie bakcyla” i będzie morsować razem z nami – dodaje.
Z kolei panie z Koła Gospodyń Wiejskich z Drożejowic przygotowały dla uczestników morsowania oraz obserwatorów nietypowej kąpieli swoje kulinarne specjały: rozgrzewającą herbatkę z cytryną kiszoną oraz żurek. Miejsce zabezpieczali strażacy z OSP Drożejowice.
Klub Kazimierskie Morsy Endorfina powstał niedawno, liczy 20 członków.