Polski Związek Piłki Nożnej rozwiązał kontrakt z selekcjonerem reprezentacji Paulo Sousą.
– W ramach porozumienia były selekcjoner zapłaci PZPN odszkodowanie zgodne z oczekiwaniami federacji – przekazał na Twitterze w środę wieczorem prezes federacji Cezary Kulesza.
W niedzielę Kulesza przyznał, że selekcjoner poinformował go o chęci rozwiązania za porozumieniem stron kontraktu z powodu oferty z innego klubu. Szef PZPN odmówił, a zachowanie Portugalczyka nazwał „skrajnie nieodpowiedzialnym, niezgodnym z wcześniejszymi deklaracjami trenera”.
Od kilku dni m.in. brazylijskie media donosiły o rozmowach Sousy z klubami w Brazylii. Według nich Portugalczyk ma jeszcze w środę zostać szkoleniowcem Flamengo Rio de Janeiro.
Sousa był 48. selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski, a pierwszym Portugalczykiem, który prowadził kadrę biało-czerwonych. Pracował z reprezentacją Polski od końca stycznia 2021 roku, gdy zastąpił Jerzego Brzęczka.
Ostatnio tak krótko selekcjonerem na „pełen etat” był… zatrudniający Sousę Zbigniew Boniek. Były znakomity piłkarz objął kadrę latem 2002 roku, a zrezygnował – w dość tajemniczych okolicznościach – niespełna pół roku później.
Łącznie Sousa prowadził biało-czerwonych w 15 spotkaniach. Zanotował sześć zwycięstw, ale wyłącznie z drużynami niżej notowanymi, pięć remisów i cztery porażki. Bilans goli: 37-20.
Jego kontrakt miał obowiązywać do marcowych baraży o awans do mistrzostw świata, z opcją przedłużenia w przypadku zakwalifikowania się na mundial.
Głównym punktem krótkiej przygody Sousy, byłego świetnego piłkarza, a później trenerem m.in. FC Basel, Fiorentiny i Girondins Bordeaux, były mistrzostwa Europy. W przełożonym z 2020 roku turnieju biało-czerwoni odpadli w czerwcu po fazie grupowej. W trzech spotkaniach wywalczyli jeden punkt. Na inaugurację ulegli niespodziewanie Słowacji 1:2, następnie zremisowali z Hiszpanią 1:1 i przegrali ze Szwecją 2:3.
W grupie eliminacji mistrzostw świata polscy piłkarze zajęli drugie miejsce (za Anglią) i wystąpią w marcowych barażach o awans. Porażka w listopadzie w Warszawie z Węgrami 1:2, bez m.in. odpoczywającego Roberta Lewandowskiego, sprawiła jednak, że nie byli rozstawieni i w pierwszej rundzie (półfinale) dwustopniowych baraży zagrają na wyjeździe. Los przydzielił im Rosję.
Półfinałowy mecz barażowy odbędzie się 24 marca na stadionie Łużniki w Moskwie. Zwycięzca tego spotkania zmierzy się w finale barażowym 29 marca u siebie z lepszym z pary Szwecja – Czechy.
Na razie nie ogłoszono nazwiska jego następcy. Według ustaleń PAP, na środowym posiedzeniu zarządu PZPN nie było mowy o wyborze nowego trenera, ale może nastąpić nawet w pierwszych dniach nowego roku. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ma nim zostać Polak, a jednym z potencjalnych kandydatów jest były selekcjoner Adam Nawałka.