Są dodatkowe miejsca dla lekarzy rezydentów w świętokrzyskich szpitalach. Tymczasem ze 155 miejsc przyznanych przez Ministerstwo Zdrowia na ten rok, wykorzystano zaledwie 55.
Wojewoda Zbigniew Koniusz informuje, że część lekarzy nie dostając się na wybraną przez siebie specjalizację, rezygnowało z odbycia rezydentury.
– Świadczy to o tym, że chęć specjalizowania się w różnych dziedzinach medycyny zmienia się, a w tym momencie te miejsca niestety nie zazębiają się. Miejsca rezydenckie są pulą dla całej Polski i z terenu całego kraju wszyscy chętni mogą się starać o przyznanie rezydentury w każdym z województw – mówi Zbigniew Koniusz.
W tym roku, w naszym województwie, największym zainteresowaniem cieszyła się specjalizacja w dermatologii. Na jedno miejsce chętnych było 21 osób.
– Dla porównania, w tym roku nie było lekarzy chętnych na rezydenturę na oddziale wewnętrznym, pediatrycznym oraz na specjalizację lekarza rodzinnego. Te kiedyś sztandarowe specjalizacje, dziś nie cieszą się zainteresowaniem. Z kolei do łask powróciły te, które kiedyś nie wydawały się lekarzom atrakcyjne – dodał Zbigniew Koniusz.
Województwo świętokrzyskie w ostatnim czasie otrzymało 17 dodatkowych miejsc rezydenckich, m.in. z zakresu okulistyki, radiologii, dermatologii, alergologii i reumatologii.
W skali kraju, resort zdrowia dodatkowo przyznał w sumie 1359 miejsc rezydenckich.