Do troski o każde życie wzywał podczas pasterki odprawionej w kościele Matki Bożej Częstochowskiej w Mójczy-Zagórzu biskup kielecki Jan Piotrowski.
Jak stwierdził „bardzo trudno jest nam się przygotować do Świąt Bożego Narodzenia ponieważ mroki niewiary, zwątpienia oraz braku miłości i nadziei pogrążają współczesnego człowieka w odmętach kulturowej oraz ideologicznej ciemności. Z horyzontu ludzkiego bytowania znika radosne zadziwienie się, nad nowym ludzkim życiem, które często staje się niechcianym intruzem”.
Jak zauważył ordynariusz demografia nie kłamie i wydaje się czymś nieprawdopodobnym ale współczesny człowiek uległ szatańskiej logice bycia nieprzyjacielem ludzkiego życia.
„Dla ludzi tego pokroju Święta Bożego Narodzenia są niebezpieczne, budzące wyrzuty sumienia. A nawet są tacy którzy tę nazwę chcą wykreślić z naszego słownika”.
„Symboliczne niegościnne Betlejem nie jest już szopką czy skalną grotą, ale nowoczesną kliniką, szpitalem lub gabinetem, gdzie nie ma troski o życie, ale jawi się tam złowieszcze widmo śmierci”.
Tymczasem jak przypomniał biskup jesteśmy powołani do świętości, a pragnienie bycia dobrym człowiekiem nie jest obce naszej ludzkiej naturze. Przykładem tego są święci i błogosławieni ale nie tylko oni. „To także matki wydające potomstwo i ojcowie świadomi swojego rodzicielstwa. Do nich należą także ci którzy tworzą przyjazny klimat dla nowego życia. Dobrzy i serdeczni dziadkowie, teściowie, prawdziwi przyjaciele i wrażliwi sąsiedzi”.
Dodał, że naszym zadaniem jest ochrona życia poczętego, ale także tego, które naturalnie zmierza do swojego końca. Musimy o tym rozmawiać w naszych rodzinach i w tej atmosferze wychowywać dzieci i młodzież.
„Tak jak Józef i Maryja otaczali opieką Jezusa, tak ich misja staje się naszym zadaniem” – przypomniał biskup Jan Piotrowski.