Kieleccy radni na ostatniej sesji przyjęli projekt uchwały potwierdzającej obowiązujące obecnie ceny za odholowanie oraz przechowywanie pojazdów porzuconych lub pozostawionych w niedozwolonych miejscach.
Jednak, czy problem wraków na kieleckich ulicach jest znaczący? Jak się okazuje tylko w tym roku na terenie całego miasta odholowano prawie 100 porzuconych przez właścicieli samochodów.
Bogusław Kmieć z kieleckiej Straży Miejskiej wyjaśnia, że problem z porzuconymi pojazdami w Kielcach nie jest aż tak duży.
– Na obecną chwilę z ulic Kielc zniknęło 80 wraków. Część została odholowana przez strażników miejskich, a część została zezłomowana przez właścicieli tych pojazdów po rozmowie z naszymi funkcjonariuszami. Jednak aktualnie trwa kolejne 20 postępowań w sprawie pojazdów, które także powinny zniknąć z ulic miasta – wyjaśnił.
– Strażnicy zawsze starają się przede wszystkim dotrzeć do właściciela porzuconego pojazdu. Zazwyczaj udaje się im przekonać taką osobę do legalnego usunięcia wraku w celu uniknięcia kosztów interwencji – dodał Bogusław Kmieć.
– Za porzucenie pojazdu w miejscu publicznym grozi kara grzywny do 500 złotych. Oprócz kosztów holowania właściciel pojazdu musi liczyć się także z obowiązkiem uiszczenia opłaty za przechowywanie pojazdu. Jednakże ten stan może trwać do sześciu miesięcy. Po upływie tego czasu taki samochód przechodzi na własność gminy. A właściciel, gdy zostanie ustalony, będzie zobowiązany do pokrycia wszystkich kosztów, włączając w to zezłomowanie pojazdu – powiedział.
W roku 2020 strażnicy miejscy usunęli 94 pojazdy, a z kolei w 2019 było to już 106 maszyn.