Chociaż miał przy sobie łom i nożyce do cięcia metalu twierdził, że chciał jedynie odwiedzić znajomego. Mowa o 67-letnim mieszkańcu Kielc, który został przyłapany przez pracowników ochrony po tym, jak włamał się do niezamieszkałego domu na Barwinku.
Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach informuje, że w czwartek około godziny 3.00 nad ranem, pracownicy jednej z firm ochroniarskich przyłapali mężczyznę na włamaniu.
– Mundurowi, którzy pojechali pod wskazany adres, zastali dobrze im znanego 67-letniego mieszkańca Kielc. Mężczyzna, który w przeszłości odbywał już kary za przestępstwa przeciwko mieniu, wybił szybę i wszedł do niezamieszkałego domu, gdzie przygotował do wyniesienia m.in. butlę gazową – relacjonuje.
Złodziej próbował tłumaczyć, że całe zdarzenie to nieporozumienie i twierdził, że przyszedł odwiedzić znajomego. Okazało się jednak, że osoba, którą wskazywał zmarła kilka lat temu. Ponadto, mężczyzna miał przy sobie łom i nożyce do cięcia metalu. Podejrzany, który w chwili zatrzymania miał prawie 0,5 promila alkoholu w organizmie, resztę nocy spędził w celi.
Mieszkaniec Kielc usłyszał zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem. Grozi mu do 10 lat więzienia.