Pasażerowie korzystający z nowego kolejowego połączenia w Końskich sami muszą dotrzeć do dworca. Jak się bowiem okazuje, ani autobusy miejskie, ani komunikacja organizowana przez starostwo nie uwzględniła tego miejsca w rozkładach jazdy.
Podczas ostatniej sesji rady miejskiej przewodniczący Piotr Słoka przekazał apel mieszkańców Nieświnia, by zmodyfikować trasy autobusów tak, by dojeżdżały na konecki dworzec kolejowy.
Burmistrz Krzysztof Obratański informuje, że gmina Końskie będzie obserwować ruch pasażerski na dworcu i wyjdzie na przeciw oczekiwaniom mieszkańców. Modyfikacja rozkładów jazdy możliwa jest jednak dopiero w przyszłym roku, ponieważ umowa z przewoźnikiem obowiązuje na konkretnych trasach.
Dużym problemem jest także utworzenie w pobliżu przystanku autobusowego przy dworcu.
– W planach było wyznaczenie tam przystanku, ale starostwo powiatowe wyraziło zgodę tylko na jego umiejscowienie po jednej strony, bo z drugiej byłoby to niebezpieczne dla pasażerów.
W Końskich funkcjonuje też komunikacja autobusowa zorganizowana przez powiat konecki i, jak mówi starosta Grzegorz Piec, na razie nie jest brana pod uwagę zmiana rozkładów jazdy pod kątem dojazdu do dworca. Jak dodaje, jeżeli mieszkańcy będą mieli taką potrzebę to powiat postara się zorganizować dojazdy. Nie podaje jednak szczegółów.
Problemy z utworzeniem przystanku w pobliżu dworcu starosta zrzuca na karb poprzedniej ekipy rządzącej gminą, która 11 lat temu sprzedała teren prywatnemu przedsiębiorcy.
Na działce, która mogłaby służyć za parking dla pojazdów są obecnie składowane materiały budowlane.