Prehistoryczny Mikołaj pojawił się w Bałtowie. Wita mieszkańców wyszczerzonymi kłami, na pozór wydaje się więc straszny, ale co odważniejsi robią sobie z nim zdjęcia. Allozaur Gerard, który jakiś czas temu przeniósł się na reprezentacyjny skwer tej miejscowości, przywdział dziś świąteczne barwy.
Na łapach ma rękawiczki, na długiej szyi szaliczek, a na ogromnym łbie czapkę z białym pomponem. Ten wizerunek sprawia, że Bałtów już jest gotowy do świąt. Świąteczne wdzianko przygotowało Koło Gospodyń Wiejskich „Skarbczanie”. Jak informuje jego przewodnicząca Anna Mroczek, odzież dla dinozaura uszyła sołtys Sylwia Misiura. Białe i czerwone płótno panie zamówiły w Internecie. Miarę, krawcowa musiała zebrać za pomocą drabinki, ale mimo to w pierwszym podejściu czapka okazała się za mała. Nietypowe rękawiczki na trzy duże palce z pazurami też sprawiły psikusa. Po ostatnich poprawkach w Mikołajki, Gerard mógł się wreszcie przebrać.
– Model nietypowy, rozmiar też. Nie dało się z ziemi zmierzyć – podkreśla przewodnicząca.
Pomysł uszycia świątecznego ubioru dla dinozaura podsunął wójt Hubert Żądło. Uważa, że teraz wizytówce miejscowości będzie ciepło. To jednak nie jedyny grudniowy akcent na skwerku. Lampki oświetlają rosnący w tym miejscu świerk, a na samym szczycie skalnej ściany zamontowano napis „Wesołych świąt”.
Gerard teraz jeszcze odpoczywa, ale w przyszłym roku włodarz gminy chciałby, aby allozaur odciążył spracowanego Świętego Mikołaja i zaczął rozdawać prezenty.