Kilkudziesięciu pracowników Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego oddało dziś honorowo krew dla małych pacjentów przebywających w świętokrzyskich szpitalach. Akcja została zorganizowana po raz 15.
Jak informuje Andrzej Bętkowski, marszałek województwa świętokrzyskiego, w Polsce każdego roku konieczne jest dokonanie ponad miliona transfuzji, a na krew czekają tysiące ludzi. Dlatego o wartości tego najcenniejszego leku nie trzeba chyba nikogo przekonywać.
– To lek, który tylko człowiek może podarować drugiemu człowiekowi. „Krewniacy Mikołaja”, to od lat szlachetne przedsięwzięcie, które motywuje pracowników urzędu marszałkowskiego do podzielenia się z potrzebującymi tym, co najcenniejsze. Kilkadziesiąt litrów krwi, które co roku udaje się oddać uratowało zdrowie i życie wielu małym pacjentom i pozwoliło im wrócić do zdrowia, do domu, dodał Andrzej Bętkowski.
Koordynator inicjatywy Leszek Wnętrzak podkreśla, że pracownicy urzędu krew oddają dwa razy w roku, czyli w okolicach Dnia Dziecka oraz Mikołajek.
– Szczególnie teraz, w okresie pandemii, gdy wiele osób niesłusznie boi się przyjść do centrum, zwiększa się zapotrzebowanie na krew. Nasi pracownicy, którzy przechorowali Covid-19, oddawali również osocze. Jesteśmy w ciągłym kontakcie z centrum krwiodawstwa i gdy tylko instytucja zgłasza nam, że jest zapotrzebowanie na krew, wówczas przyjeżdżamy do centrum i ją oddajemy – mówi Leszek Wnętrzak.
Krew ponownie oddał m.in. Jakub Oczkowski. Jak powiedział, w akcję włączył się gdy tylko zaczął pracować w urzędzie marszałkowskim, czyli 15 lat temu. Przez ten czas oddał około 10 litrów krwi.
– Jestem ojcem i uważam, że takie akcje są bardzo cenne. Na naszą krew czekają w szpitalach chore dzieci. Dlatego jak tylko mi zdrowie pozwala, to chętnie oddaję ten lek, przynajmniej te dwa razy w roku – dodał Jakub Oczkowski.
Obecnie największe zapotrzebowanie jest na krew z grup 0 Rh ujemnej oraz B Rh ujemnej.