– Staramy się, by tych karetek nie brakowało – powiedziała dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego Marta Solnica. – Na razie nie ma większych problemów z realizacją zgłoszeń – dodała.
– Na razie staramy się, by tych karetek nie brakowało. Nie ma większych problemów z realizacją zgłoszeń. Karetki często oczywiście czekają pod szpitalem, bo tworzone są miejsca covidowe, ale jeśli chodzi o przekazywanie pacjentów covidowych, odbywa się to wszystko w miarę płynnie. Sytuacja jest dosyć stabilna – powiedziała Solnica.
W wielu regionach kraju ratownicy medyczni skarżą się na przemęczenie i pracę ponad siły.
– U nas sytuacja nie jest jeszcze aż tak ciężka. Tych zdarzeń w branży nie mamy tyle co w innych regionach Polski, bo zachorowań jest trochę mniej. Oczywiście, ratownicy są przemęczeni, zwłaszcza ci z karetek covidowych. Jeżdżą po całym województwie, przewożą pacjentów z miejsca na miejsce, od szpitala do szpitala, nieraz cały dzień siedzą w karetce. Zmęczeni jesteśmy wszyscy, ale przynajmniej na ten moment nie ma większej tragedii i wygląda to w miarę stabilnie – podkreśliła dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego.
Solnica porównała sytuację załóg karetek pogotowia z tą z jesieni ubiegłego roku.
– Wtedy było strasznie. Później sytuacja wiosną była u nas już troszeczkę bardziej unormowana, dlatego że było więcej oddziałów covidowych. My mamy tak naprawdę wszystko u siebie, transporty covidowe i transport międzyszpitalny, tak że część tych pacjentów była przewożona tymi karetkami. Każda karetka była covidową i wtedy ratownictwo aż tak bardzo nie było obciążone. Zlecenia ratunkowe były realizowane na bieżąco – powiedziała Solnica.
Dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego zaznaczyła, że mamy o tyle komfortową sytuację, że to wszystko jest robione w obrębie jednego świadczeniodawcy.
– Dlatego było nam łatwiej. Podczas tej fali pandemii sytuacja wygląda podobnie, dlatego to wszystko może nie jest tak uciążliwe. Wiadomo, że ludzie są zmęczeni, ale przynajmmniej na razie nie mamy problemów z realizacją zgłoszeń – zapewniła Solnica.