Na razie mamy zbyt mało informacji, by stwierdzić, czy wariant koronawirusa OMICRON jest groźniejszy od odmiany Delta, powiedział Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.
Jak dodał, należy się jednak spodziewać, że tak jest.
– Potencjalnie ten wariant jest groźniejszy od wirusa Delta, ale dziś nie mamy jeszcze dużej wiedzy na ten temat. Znamy go raptem od 2-2,5 tygodnia. Ma pewnego rodzaju zmiany genetyczne, które mogą sugerować, że będzie łatwiej reprodukcyjny, czyli będzie większa łatwość zakażenia się. Czy faktycznie się to potwierdzi? Za dwa, trzy tygodnie będziemy już coś na ten temat wiedzieć – mówi Michał Sutkowski.
Jak dodaje ekspert, całkiem prawdopodobne, że wirus pochodzący z Afryki jest już w Polsce. Jednak, jak uważa dr Sutkowski, na razie nie należy panikować, ale to ostatni moment dla osób, które jeszcze nie zaszczepiły się przeciw COVID-19.
– Ta mutacja wirusa na razie jest dla nas zagadką. Nie możemy panikować, musimy jednak wydawać racjonalne oceny. Ważne jest, by się zaszczepić, ponieważ niewątpliwie to koronawirus, który będzie miał cechy całej grupy koronawirusowej. Zapewne w dużym stopniu będzie odpowiedź po szczepieniu. Być może będzie ona mniejsza, niż w przypadku poprzednich wariantów wirusa, ale będzie – dodał Michał Sutkowski.
W Ministerstwie Zdrowia o godzinie 14.00 zbierze się w poniedziałek (29 listopada) zespół ds. badań genomu i mutacji wirusa SARS-CoV-2, czyli wariantu OMICRON.
Specjaliści dyskutować będą, na ile ta odmiana jest groźniejsza od poprzedniej, czyli Delty i jakie rozwiązania można wprowadzić, by zminimalizować jego działanie.