Rozmowy Mateusza Morawickiego z szefami rządów państw bałtyckich: Estonii, Litwy i Łotwy to przygotowanie jednego wspólnego stanowiska przed wizytami premiera w krajach Unii Europejskiej.
Tzw. ofensywa dyplomatyczna będzie poświęcona sytuacji na wschodniej granicy.
Jak powiedział w Radiu Kielce wiceminister spraw zagranicznych, świętokrzyski poseł Piotr Wawrzyk, państwa nadbałtyckie są bezpośrednio doświadczone atakiem Łukaszenki. Wiemy, jakie oznacza to zagrożenie i jakie są rzeczywiste cele Mińska. Teraz czas na skłonienie Unii Europejskiej do podjęcia bardziej zdecydowanego stanowiska wobec ataków hybrydowych.
Mamy informacje, że służby Łukaszenki przygotowują nowe szlaki przerzutowe i rozmawiają np. z Talibami. To pokazuje, że Łukaszenka nie cofnie się przed niczym, aby destabilizować sytuację na naszej granicy. Aby się temu przeciwstawić, potrzeba jednej zdecydowanej reakcji całej Unii Europejskiej i do takiej będzie namawiał premier Mateusz Morawiecki.
Minister pytany, czy sytuacja na granicy nie wpisuje się w szerszy plan Władimira Putina, odpowiedział, że zdaniem Amerykanów, działania na naszej granicy mają za zadanie odwrócić uwagę Zachodu od działań Rosji na Ukrainie. Czy ten plan jest prawdziwy, okaże się w najbliższych tygodniach. My musimy być przygotowani na każdy scenariusz – dodał gość Radia Kielce.
Odnosząc się do odbywających się w całym regionie akcji „Murem za polskim mundurem” wiceminister powiedział, że mają one symboliczny charakter.
Pierwszy raz od 1989 roku na naszej granicy panuje napięta sytuacja. Nasze służby mundurowe wojsko, policja i straż graniczna muszą wiedzieć, że mają poparcie społeczne. Dzięki temu łatwiej im będzie wykonywać swoje obowiązki. To oznaka naszego patriotyzmu. Każdy kto jest przywiązany do polskiego munduru i do polskich granic powinien to okazać wspierając tych, którzy pełnią tam służbę.
Piotr Wawrzyk skrytykował działania polityków i celebrytów, którzy bronią nielegalnych migrantów. Oni i ich wypowiedzi wpisują się w narrację Łukaszenki. Celem jego działań hybrydowych jest także budzenie niepokojów społecznych i podziałów. Takie głosy tylko pokazują, że polityka Białorusi znajduje odbiorców w Polsce i odnosi sukcesy.