Jakim prawem drzewa rosnące w pobliżu drogi są ścinane – pyta nasza słuchaczka, która zadzwoniła na numer telefonu interwencyjnego Radia Kielce.
– Nikt nie poinformował nas dlaczego i w jakim celu podjęto taką decyzję – skarży się mieszkanka ul. Biesak w Kielcach.
– Wycinka trwa dzień w dzień. Co oni robią z tym lasem? Kiedyś było tu naprawdę pięknie. Przecież ten las jest dobrem nas wszystkich. Ostatnio ścięto rosnące w pobliżu ulicy wielkie brzozy, a teraz poszli dalej w głąb lasu. Przykro na to patrzeć – mówi.
Roman Wróblewski, z Nadleśnictwa Kielce, potwierdza, że faktycznie w tym miejscu prowadzone są prace leśne.
– Jest to las znajdujący się pod naszą jurysdykcją. Obecnie w tym miejscu, na obszarze o powierzchni ok. 3 ha, prowadzimy zabieg trzebieży późnej. Przede wszystkim działamy na wyraźną prośbę mieszkańców, którzy zgłaszali leśniczemu, że obawiają się dwóch mocno spróchniałych brzóz, mogących zagrażać bezpieczeństwu. Wycinka jest prowadzona teraz, ponieważ chcieliśmy zaczekać aż minie okres lęgowy ptaków, a w jednej ze spróchniałych brzóz była dziupla i istniało podejrzenie, że jest w niej gniazdo.
Leśnik podkreśla, że usuwanie wybranych drzew jest prowadzone zgodnie z określonymi kryteriami.
– Rosnące w pobliżu ul. Biesak brzozy osiągnęły wiek rębności, czyli ok. 50 lat. Brzozy w tym wieku są bardzo często puste w środku i spróchniałe. Prowadzone działania są podyktowane potrzebami hodowlanymi drzewostanu, planem urządzenia lasu oraz kwestiami bezpieczeństwa – dodał Roman Wróblewski.
Leśnik podkreśla, że usuwanie co jakiś czas drzew w lesie jest normalnym zabiegiem, związanym z gospodarką leśną. Dany fragment lasu musi być raz na kilkanaście lat poddany zabiegom hodowlanym, zakładającym wycinkę lub przycięcie wybranych drzew.