Sytuacja w szpitalnym oddziale ratunkowym jest opanowana – twierdzi dyrektor naczelny ostrowieckiej lecznicy Tomasz Kopiec. Trwają negocjacje dotyczące warunków współpracy z lekarzami.
Jak informowaliśmy, w październiku sześciu medyków złożyło wypowiedzenia i odeszło z pracy, ponieważ nie uzyskali 30-procentowych podwyżek do godzinowych stawek. W związku z tym, oddział zabezpieczali lekarze z całego szpitala. Teraz dyrektor mówi o zażegnanym problemie.
– Wydaje się, że grafik na grudzień został ułożony. Współpracę z lekarzami mamy zawartą do końca czerwca, jeśli chodzi o kontrakty. Robimy też ostatnie korekty tych propozycji, które zostały już przyjęte przez część zabiegową i niezabiegową – mówi Tomasz Kopiec.
Na ostrowieckim oddziale miesięcznie obsadzanych jest 760 godzin. Na grudzień nie było już z tym problemu, jednak z powodu pandemii SOR jest przeciążony.
– Ta sytuacja jest bardzo trudna, biorąc pod uwagę to, że pojawiają się pacjenci covidowi, którzy wymagają odizolowania. SOR nie był projektowany na taką liczbę pacjentów – wyjaśnia dyrektor.
Ostrowiecki SOR w ciągu doby przyjmuje od 60 do 85 osób.