– Planuję, że Matty Cash był zaangażowany w oba nadchodzące mecze – przyznał selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Paulo Sousa. W piątek w eliminacjach mistrzostw świata biało-czerwoni zagrają na wyjeździe z Andorą, a trzy dni później w Warszawie z Węgrami.
24-letni Cash, po niedawnej decyzji o uznaniu polskiego obywatelstwa, otrzymał w poprzednim tygodniu tymczasowy paszport.
– Jego obecność sprawia, że będziemy bardziej dynamiczni w sektorze boiska, w którym występuje – dodał portugalski szkoleniowiec.
Cash to urodzony w Slough pod Londynem boczny obrońca, mogący występować również jako skrzydłowy. Do 2020 roku grał w Nottingham Forest, skąd przeszedł do Aston Villi.
– Andora to drużyna zwarta, dobrze zorganizowana. Spodziewamy się agresywnej gry ze strony rywala. Stadion jest położony na dużej wysokości, ale to nie stanowi problemu. Piłkarze są odpowiednio przygotowani do gry w takich warunkach. Wierzę, że jesteśmy w stanie zdominować mecz i zneutralizować zagrożenie ze strony gospodarzy – podkreślił Sousa.
W marcu Polska pokonała w Warszawie Andorę 3:0. Kontuzji kolana w tym meczu doznał Robert Lewandowski.
Aż siedmiu piłkarzy w polskiej kadrze ma już na koncie żółtą kartkę. Kolejna będzie oznaczała przymusową absencję w spotkaniu z Węgrami.
– Wiemy, że niektórzy gracze są zagrożeni zawieszeniem. Rozważamy każdą ewentualność, ale zawsze najważniejsze jest najbliższe spotkanie. Skupiamy się więc całkowicie na piątkowym meczu – zaznaczył Sousa.
Konferencję szkoleniowiec zakończył życzeniami skierowanymi do Polaków z okazji Święta Niepodległości.
– To wyjątkowy dzień dla was wszystkich. Życzę wszystkiego dobrego w przyszłości – powiedział.
Na mundial w Katarze awansują bezpośrednio zwycięzcy każdej z grup, a drugie zespoły zagrają w marcu w dwustopniowych barażach. W grupie I prowadzi Anglia – 20 punktów. Polska ma 17, Albania – 15, Węgry – 11, Andora – 6, a San Marino pozostaje bez punktu.
Zwycięstwo z dużo niżej notowaną Andorą prawdopodobnie zapewni polskim piłkarzom drugie miejsce.