Korona Kielce po szesnastu kolejkach ma na koncie tyle samo zwycięstw, co remisów i porażek, ale wciąż zajmuje 3. miejsce w tabeli Fortuna 1. Ligi. Do liderującego Widzewa Łódź „żółto-czerwoni” tracą pięć, a do Miedzi Legnica trzy punkty.
Podopieczni Dominika Nowaka mieli świetny początek rundy jesiennej. W pierwszych ośmiu meczach zdobyli 22 punkty, siedem z nich wygrywając i jeden remisując. Byli wówczas liderami rozgrywek zaplecza ekstraklasy.
W kolejnych ośmiu spotkaniach, zespół aspirujący do awansu, dopisał do swojego konta zaledwie siedem „oczek”. Na ten dorobek złożyły się jedno zwycięstwo, cztery remisy i trzy porażki. Po szczęściu meczach bez wygranej przyszło przełamanie w starciu z Odrą Opole (2:1), ale w sobotę kielczanie niespodziewanie przegrali na wyjeździe z GKS Katowice (0:1).
– Wiemy jaki mamy cel, więc musimy się spiąć, bo te punkty nam uciekają. Przed nami końcówka rundy i trzeba zrobić wszystko, żeby w tych ostatnich spotkaniach mocno zapunktować, bo chcemy mieć spokojną zimę – powiedział pomocnik „żółto-czerwonych” Marcel Gąsior.
W tym roku Korona rozegra jeszcze cztery mecze o ligowe punkty. Przed własną publicznością zmierzy się ze SKRĄ Częstochowa i GKS Tychy, a na wyjazdach z Puszczą Niepołomice i GKS 1962 Jastrzębie.
Najbliższe spotkanie z drużyną spod Jasnej Góry odbędzie się 20 listopada na „Suzuki Arenie”.