Nadal patowa sytuacja panuje w Szpitalu Kieleckim. Jak informowaliśmy, pod koniec sierpnia, grupa internistów pracujących na oddziale wewnętrznym złożyła wypowiedzenia z pracy z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia, a więc do końca listopada. Medycy narzekali na przeciążenie pracą.
Agnieszka Nawrot, pełnomocnik zarządu spółki Artmedik, która jest właścicielem szpitala przy ulicy Kościuszki informuje, że cały czas z lekarzami trwają rozmowy, ale na razie nie przyniosły one większego skutku.
– Niestety na tę chwilę, sytuacja jest bez zmian. Rozmowy jeszcze trwają, natomiast wypowiedzenia nie zostały wycofane. Prowadzimy rozmowy również z nowymi lekarzami, ale nie są to rozmowy łatwe. Mamy świadomość, że żaden z lekarzy nie zrezygnuje z dotychczasowej pracy z dnia na dzień. Na ten moment sytuacja jest więc bez zmian, a co będzie dalej, nie wiem – mówi Agnieszka Nawrot.
Jak przyznaje, że jeżeli lekarze nie zmienią zdania i nie cofną wypowiedzeń, a do pracy nie uda się pozyskać innych internistów, wówczas niewykluczone jest zawieszenie działalności oddziału wewnętrznego. Natomiast praca Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, gdzie także pracują interniści, nie jest zagrożona.
– SOR na pewno będzie przyjmował przypadki urazowe. W naszym szpitalu mamy też przecież oddział ortopedyczny, chirurgiczny, urologiczny, oddział intensywnej opieki medycznej, czy ginekologię. Te oddziały, podobnie jak SOR, funkcjonują normalnie. Nie wyobrażamy sobie sytuacji, gdy w Kielcach i powiecie kieleckim pozostałby tylko jeden szpitalny oddział ratunkowy – dodała Agnieszka Nawrot.
Trudna sytuacja jest również w Centrum Zdrowia Psychicznego przy ulicy Kusocińskiego w Kielcach, które podlega pod Świętokrzyskie Centrum Psychiatrii w Morawicy. Jak informowaliśmy, kilka tygodni temu, wypowiedzenia z pracy złożyli prawie wszyscy lekarze. Powodem ich decyzji było przesunięcie przez dyrektor szpitala, dr Beaty Bakalarz, czyli kierowniczki centrum do pracy do szpitala w Morawicy.
Pod koniec października marszałek województwa świętokrzyskiego zdecydował o odwołaniu dyrektor szpitala z pełnionej funkcji. Wówczas, pod warunkiem, że dr Beata Bakalarz ponownie będzie kierowała Centrum Zdrowia Psychicznego, lekarze mieli wrócić do pracy od 2 listopada. Tak się jednak nie stało. Dlatego dziś lekarze spotkali się z marszałkiem i wicemarszałkiem odpowiedzialnym w regionie za ochronę zdrowia. Żadna ze stron nie chciała jednak komentować wyników tych rozmów.
Jak udało się ustalić Radiu Kielce, dr Beata Bakalarz otrzymała propozycję powrotu na stanowisko kierownika centrum, ale na innych warunkach, na co się nie zgodziła. Nie cofnęła również, podobnie jak pozostałych ośmiu lekarzy z centrum, wypowiedzenia z pracy. Termin wymówień mija z końcem listopada.