Sylwester Lepiarz z Wronowa (powiat ostrowiecki) jako pierwszy pokonał dystans 10 kilometrów i ukończył Bieg Niepodległości, który o godzinie 11.11 wystartował z kieleckiego parku miejskiego.
Zwycięzca potrzebował niespełna 33 minut, by dotrzeć do mety. Przyznał, że do biegania powrócił po kilkumiesięcznej przerwie i ze swojego wyniku był zadowolony.
– Ruszyłem od razu, potem żałowałem, że mogę nie wytrzymać tego tempa, które sobie narzuciłem. Dzisiaj miała być taka próba przed ściganiem się 11 listopada w Ostrowcu Św. Trasa była dobrze przygotowana, nie mam żadnych zastrzeżeń – powiedział.
Bieg rozpoczął się od wspólnego odśpiewania hymnu narodowego, a sygnał do startu dał wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz, który stwierdził, że niepodległość można świętować w różny sposób.
– To kolejny już bieg, jak widać z udziałem wielu chętnych. Przedział wiekowy jest bardzo duży, z czego się bardzo cieszę, bo o odzyskaniu niepodległości przez Polskę trzeba przypominać na wszystkie możliwe sposoby. Bieg jest do tego bardzo dobry, bo integruje różne osoby, w różnym wieku. Nieważne też, jakie uczestnicy mają barwy polityczne. Historia jest jedna: odzyskaliśmy niepodległość i obyśmy jej nigdy nie stracili – podkreślił.
Chęć udziału zadeklarowało prawie 900 osób. Limit miejsc wyczerpał się w kilka godzin i choć nie wszyscy stanęli na starcie, to i tak Paweł Jańczyk, prezes Stowarzyszenia Siebiega, mówi, że to był największy masowy bieg uliczny w tym roku w województwie świętokrzyskim. Dodał, że choć na najszybszych czekały puchary, to w tym biegu liczy się przede wszystkim jego ukończenie.
– Jako Stowarzyszenie Siebiega nigdy nie stawiamy na nagrody, u nas nigdy nie było i myślę, że nigdy nie będzie wysokich nagród finansowych, bo nie o to chodzi. To jest bieg przede wszystkim dla amatorów. Chodzi nam o dobrą zabawę i wierzymy, że dobiegnięcie do mety jest dużą nagrodą – wyjaśnił.
Wśród uczestników znalazła się Sandra Drabik, utytułowana pięściarka, multimedalistka mistrzostw Polski, reprezentantka Polski na tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Wyjaśniła, że skorzystała z okazji, iż akurat była w Kielcach, co ostatnio rzadko się jej zdarza.
– Jestem na miejscu, wiec dołączyłam do grona biegających kielczan, a biegnę razem z moimi znajomymi, przyjaciółmi. W moim treningu są też treningi biegowe, więc myślę, że 10 kilometrów spokojnie przebiegnę – mówiła przed startem.
Biegowi Niepodległości towarzyszyła akcja szczepień przeciw COVID-19. W kieleckim parku miejskim można było przyjąć jednodawkowy preparat. Punkt ambulatoryjny działał obok muszli koncertowej.