Kolejny dzień wzrostu liczby zakażeń COVID-19 w świętokrzyskich szkołach.
Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty mówi, że od wczoraj przybyło około 10 placówek, w których przynajmniej jeden oddział został wyłączony z nauki stacjonarnej. W sumie hybrydowo pracuje 60 szkół, a trzy kolejne w pełni przeszły na nauczanie zdalne.
– Trzeba podkreślić, że to jest i tak niewiele, bo w sumie około 3 proc. szkół w naszym regionie pracuje nie w pełni stacjonarnie. Porównując się do innych województw możemy uznać, że sytuacja jest bardzo dobra, bo są takie regiony, gdzie nawet kilkaset placówek uczy hybrydowo – twierdzi Kazimierz Mądzik.
Kurator uważa, że na razie nie ma potrzeby wprowadzania nauki zdalnej do szkół. Nawet jeżeli liczba zakażeń wzrośnie, to rząd prawdopodobnie będzie wprowadzał lokalne obostrzenia i wyłączenia nauki stacjonarnej w powiatach. Kazimierz Mądzik dodaje, że nie można zrzucać odpowiedzialności za nowe zakażenia na naukę stacjonarną w szkołach.
– Szkoły przestrzegają zasad bezpieczeństwa, bo mają procedury, mają środki dezynfekujące, maseczki. Uczniowie wiedzą jak się należy zachować. Ale po szkole młodzi ludzie spotykają się w domach, spotykają się w innych miejscach, a niestety wiemy jak jest obecnie z noszeniem maseczek. Większość społeczeństwa chyba już zapomniała, że jest pandemia – ubolewa kurator.
Kazimierz Mądzik ma nadzieję, że od przyszłego poniedziałku duża część szkół wróci do nauki w pełni stacjonarnej. To dlatego, że w wielu placówkach, kwarantanna uczniów kończy się w najbliższy piątek.