W ciągu niedzielnego (31 października) dnia kieleckie cmentarze zapełniły się osobami, które przyszły na groby swoich bliskich, aby zapalić znicze, położyć kwiaty i pomodlić się. Wieczorem nekropolie opustoszały, jednak są ludzie, którzy nie wyobrażają sobie nie odwiedzić w tych dniach cmentarza wieczorową porą, gdy rozświetla go tysiące zniczy i lampionów.
Kielczanie, z którymi rozmawiał reporter Radia Kielce mówili, że wówczas w spokoju, bez zgiełku i pośpiechu można oddać się kontemplacji.
– Jest klimat, dużo światełek, po to idziemy, aby wspominać pamięć naszych bliskich – mówił pan Bartosz, który wybrał się na Cmentarz Stary wraz z żoną Katarzyną i siostrą Małgorzatą.
Z kolei pan Andrzej wieczorem wybrał się na cmentarz po raz drugi.
– Niosę kolejne znicze, aby zapalić na grobach drogich mi osób. Posiedzę i wrócę do domu, nie ma już tłumu, taka wizyta ma swój niepowtarzalny urok, a cmentarz wygląda przepięknie – podkreślał
W niedzielę, w godzinach wieczornych w okolicy cmentarzy Starego i Nowego bez problemu można było znaleźć miejsce parkingowe. Do późnych godzin otwarte były również stoiska, gdzie można było kupić znicze oraz kwiaty.