W meczu 6. kolejki pierwszej ligi piłkarze ręczni AZS UJK Kielce pokonali we własnej hali ostatnią drużynę tabeli – ASPR Zawadzkie 31:22 (16:13).
Najwięcej bramek dla gospodarzy zdobyli Jakub Bulski – 9 i Filip Zdziech – 8. W zespole z Opolszczyzny najskuteczniejsi byli Michał Krygowski i Adrian Przybysz po 6 goli.
– Trudno nazwać rozmową to co działo się w szatni po bardzo słabej pierwszej połowie w naszym wykonaniu. To był raczej dość mocny monolog trenera. Było dużo żółci ode mnie, bo to co robiliśmy do przerwy to wstyd, że kibice musieli to oglądać. Trzeba było wstrząsnąć zespołem, bo było trochę nonszalancji. Chyba uznali, że z ostatnim zespołem mecz wygra się sam. Na szczęście po przerwie w drugiej połowie było już lepiej i wynik wyglądał już dobrze – podsumował trener kielczan Tomasz Błaszkiewicz.
W kolejnym meczu 6 listopada AZS UJK Kielce zagra na wyjeździe z Unimetalem Recykling MTS Chrzanów.