Luksusowy samochód kupiony dla prezesa Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami w Promniku miał zostać sprzedany. Taką informację przekazał kilka dni temu prezydent Kielc Bogdan Wenta. Jak się okazuje, auto o wartości ponad 200 tys. zł zostało ogłoszone na jednym z portali ogłoszeniowych przez… prywatną osobę.
O to co stoi za taką formą sprzedaży chcieliśmy zapytać prezesa PGO Mirosława Banacha, ale nie odpowiada na nasze telefony, ani SMS-y.
Ogłoszenie można zobaczyć TUTAJ.
Ogłoszenie w sprawie sprzedaży samochodu jest niezwykle lakoniczne, nie zawiera ani jednego zdjęcia prezentującego pojazd. Ogranicza się do podania podstawowych informacji na temat danych technicznych i przebiegu auta oraz niezwykle krótkiego opisu: „Samochód kupiony trzy miesiące temu w salonie Polska, jako samochód demonstracyjny. Samochód jak nowy czeka na szczęśliwego nabywcę” – czytamy w ogłoszeniu.
Pod numerem podanym w ogłoszeniu zgłasza się mężczyzna, który przedstawia się jako przedstawiciel kancelarii, zapewniającej obsługę prawną PGO. Podkreśla jednak, że nie może potwierdzić, czy samochód został już sprzedany. Rozmówca zaznacza, że ogłoszenie powinno być już nieaktywne. Tymczasem, (według stanu na godzinę 16.00) anons cały czas jest widoczny na portalu. Z ogłoszenia zniknęły natomiast zdjęcia dokumentów, potwierdzające zakup auta.
Zdaniem radnego Marcina Stępniewskiego z Prawa i Sprawiedliwości, bulwersuje kwestia, że sprzedaż samochodu który jest własnością PGO, nie odbywa się w trybie przetargu.
– Jeśli te informacje się potwierdzą, to nie dziwię się, że w Kielcach nie jesteśmy w stanie przyciągnąć inwestorów, czy nowych mieszkańców, jeśli w taki sposób reklamujemy tak prozaiczne rzeczy jak sprzedaż luksusowego samochodu. Samo to, że ogłoszenie jest wystawione przez osobę prywatną jest dziwną sytuacją – dodaje.
Po krytyce zakupu przez część radnych i media, spółka postanowiła sprzedać samochód.