Po 27 latach zastoju, w Kazimierzy Wielkiej mogą powstać nowe bloki mieszkalne. Zgłosił się deweloper spod Krakowa, zainteresowany budową wielorodzinnych obiektów wzdłuż ulicy Budzyńskiej.
Jak informuje Adam Bodzioch, burmistrz Kazimierzy Wielkiej, deweloper stał się nabywcą prywatnych terenów, należących do zakładów tytoniowych Philip Morris.
– To obszar kilkunastu hektarów pomiędzy ulicą Budzyńską, a zalewem retencyjnym. Teren sąsiaduje ze strefą uzdrowiskową A. Wstępna koncepcja zakłada budowę przynajmniej dwóch bloków czterokondygnacyjnych. Inwestor jest na etapie projektowania. Wstępnie, w obu budynkach miałoby powstać od 50 do 60 nowych mieszkań o różnej wielkości – dodaje.
Popyt na mieszkania w Kazimierzy Wielkiej jest bardzo duży. Łukasz Maderak, zastępca burmistrza dodaje, że niestety ceny ofertowe mieszkań na rynku wtórnym są bardzo wysokie, dorównują „krakowskim”. Liczy, że nowa inwestycja to zmieni.
– Aktualnie ceny mieszkań wtórnych oscylują w okolicach 6-7 tys. zł za metr kwadratowy. Dla porównania, w sąsiednim Busku, w mieście uzdrowiskowym z wieloletnimi tradycjami, za nowe mieszkania zapłacimy od 5 do 6 tys. zł za metr kwadratowy – dodał.
Mieszkańcy gminy podkreślają, że to dobra wiadomość. Sami są zainteresowani mieszkaniem w bloku gdzie, byłaby winda i garaże samochodowe. Jak mówią, popyt przewyższa podaż, dlatego jakiekolwiek inwestycje tego typu są dobrą perspektywą.
Na barkach gminy spocznie obowiązek przygotowania dokumentacji, żeby móc ten teren uzbroić, doprowadzając do niego wodę, kanalizację, wszelkie potrzebne media.
Gmina będzie się starać wynegocjować z inwestorem, aby część działki przeznaczyć m.in. na budowę ogólnodostępnego placu zabaw dla dzieci.
Ostatnie bloki wielorodzinne były tu budowane ok. 1994 roku na osiedlu Partyzantów, wzdłuż ulicy Kolejowej.