Po fatalnym początku i wyjazdowej porażce z Dynamem Bukareszt piłkarze ręczni Łomży Vive wkroczyli na drogę zwycięstw w Lidze Mistrzów.
Po 5. kolejkach kielczanie mają na koncie jedną przegraną i cztery wygrane, co daje im drugie miejsce w tabeli. Mistrzowie Polski, liderująca Barca oraz trzeci Telekom Veszprem zdobyli do tej pory po 8 punktów.
W ostatniej serii Łomża Vive pewnie pokonała FC Porto 39:33, choć przez kilkanaście minut drugiej połowy kielczanie stracili kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie i pozwolili rywalom odrobić część strat. Talant Dujszebajew podszedł jednak do tej sytuacji z lekkim „przymrużeniem oka”.
– To było jak „show NBA”! Mieliśmy niepotrzebne straty piłek. Ale rozumiem chłopaków, byli w euforii. Z plus 7, spadliśmy na plus 3. Ze względu na dyscyplinę muszę jednak pogadać z zawodnikami i wyjaśnić im, że to nie było fajne – zapowiada trener kielczan.
Następny mecz w Lidze Mistrzów Łomża Vive rozegra w najbliższą środę (27 października) o godzinie 18.45 z francuskim Paris Saint-Germain.