Od 1 listopada szpital powiatowy w Starachowicach będzie na nowo jednostką jednoimienną, przeznaczoną wyłącznie do leczenia chorych na COVID-19.
Lecznica od początku trwania pandemii wyznaczona została na placówkę wiodącą w zakresie leczenia tej choroby. Na czas wyłączenia szpitala ze zwykłego trybu funkcjonowania, pacjenci wymagający hospitalizacji będą przewożeni do placówek w ościennych powiatach. Dziś przeciwko takiej decyzji wojewody protestowali mieszkańcy Starachowic.
– Mamy złe doświadczenia po poprzednim zamknięciu szpitala. Nie było się gdzie leczyć. Nasi bliscy nie mieli odpowiedniej opieki medycznej w innych placówkach. Odwołane są planowe zabiegi, na które czekaliśmy przez kilka miesięcy. Kobiety w ciąży będą rodzić pod opieką innych lekarzy, niż ci, do których chodzą na regularne wizyty.
Zebrani proponowali, aby część placówki przeznaczyć dla chorych na COVID-19, a część oddziałów zostawić do dyspozycji osobom cierpiącym na inne schorzenia.
Wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz podkreśla, że rozumie wzburzenie mieszkańców Starachowic i całego powiatu, którzy po raz kolejny stają w obliczu przekształcenia szpitala, ale wymaga tego sytuacja epidemiczna:
– Dziś mamy 130 potwierdzonych zakażeń, dla porównania tydzień temu było ich 80. Kolejna fala epidemii przybiera na sile i musimy zapewnić chorym opiekę. Jedyne, co mogę obiecać, to tyle, że kiedy tylko będzie to możliwe, szpital wróci do normalnego funkcjonowania.
Obecnie pacjenci, którzy nie są zakażeni koronawirusem, a mogą zostać wypisani do domu, zostają oddani pod opiekę bliskich. Chorym wymagającym hospitalizacji zapewniane są miejsca w ościennych szpitalach.