Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zdecydowała, że zmieniona zostanie organizacja ruchu na nowym, 13-kilometrowym odcinku trasy S7 Szczepanowice – Widoma.
Jak informowaliśmy, wkrótce po oddaniu do ruchu tego odcinka drogi na jednym z rond utworzonych w ciągu trasy S7 tworzyły się ogromne korki. Obecna czasowa organizacja ruchu sprawdza się bowiem przez większość tygodnia, ale w czasie weekendowych powrotów z południa Polski tworzą się zatory.
– Fragment S7 połączony jest z obecnym przebiegiem drogi krajowej nr 7 poprzez węzły Widoma i Szczepanowice za pośrednictwem skrzyżowań typu ronda. Ich geometria jest dostosowana do docelowego układu drogi S7 zakładającego obsługę ruchu lokalnego, a nie głównego. Stąd przepustowość rond dla tej organizacji ruchu jest ograniczona i przy wzmożonym natężeniu może powodować zatory drogowe – tłumaczy GDDKiA.
Aby rozwiązać problem drogowcy zdecydowali, że przed Dniem Wszystkich Świętych wprowadzona zostanie korekta w obrębie węzła Szczepanowice.
– Rozdzielimy kolidujące ze sobą relacje Warszawa – Kraków oraz Kraków – Warszawa. Wjazd i zjazd z S7 będzie możliwy tylko poprzez południowe rondo węzła Szczepanowice i jego łącznice. Dodatkowo powstanie tzw. przełączka pomiędzy jezdniami S7, która zapewni ruch w kierunku Krakowa. Taka modyfikacja powinna znacząco usprawnić ruch, choć nie wyeliminuje zakłóceń płynności ruchu w okresach jego wzmożonego natężenia. Nowa organizacja zostanie wdrożona przed Dniem Wszystkich Świętych – czytamy na stronie internetowej GDDKiA.
Docelowym rozwiązaniem organizacji ruchu pozostaje jednak oddanie do użytkowania pozostałych odcinków drogi ekspresowej S7. Fragment Moczydło - Miechów, o długości niespełna 19 kilometrów ma być gotowy w 2023 roku. Rok później drogowcy planują zakończyć budowę dwóch pozostałych fragmentów trasy S7: nieco ponad 5-kilometrowego odcinka Miechów - Szczepanowice oraz 18-kilometrowego odcinka Widoma – Kraków.