Mała ostrowczanka Sandra Kamińska wróciła do domu po operacji w Stanach Zjednoczonych. W St. Luis Children Hospital w stanie Missouri przeszła skomplikowany zabieg selektywnej rizotomii grzbietowej, dzięki której nie grozi jej już kalectwo. Jednak nie byłoby to możliwe, gdyby nie pomoc ludzi o dobrych sercach.
O problemach zdrowotnych dziewczynki informowało także Radio Kielce. Pod koniec 2019 roku 2-letnia wówczas Sandra podczas zabawy upadła, ponieważ miała wylew krwi do mózgu. W efekcie doszło do spastycznego niedowładu kończyn dolnych. Dzięki rehabilitacji dziecko pozornie wydawało się zdrowe, jednak za kilka lat zmagałoby się z poważnym kalectwem. Jak mówi Ilona Kamińska, mama Sandry, operacja się udała, rokowania są bardzo dobre.
– Przez pierwszy rok musi mieć dużo rehabilitacji, aby te mięśnie, które zajęte były spastyką, czyli napięciem mięśni, teraz się odbudowały i nabrały siły. Jak skończy okres dorastania to będzie mogła nawet całkowicie zrezygnować z rehabilitacji, ale będzie musiała prowadzić aktywny tryb życia: chodzić na basen, uprawiać jakiś sport, cały czas być w ruchu – wyjaśnia mama dziewczynki.
Sandra bardzo szybko doszła do siebie, czym zaskoczyła nawet samego doktora, który przeprowadził zabieg. Według jego obliczeń na nogi miała stanąć pięć tygodni po operacji, a stało się to już cztery dni po zabiegu. Szybka rekonwalescencja ostrowczanki była także promykiem nadziei dla innych dzieci i ich rodziców, którzy w szpitalu przebywali w tym samym czasie. Do St. Luis przyjeżdżają osoby z całego świata. Ilona Kamińska dodaje, że córka nie pamięta już szpitala.
– Odetchnęliśmy z ulgą, bo wreszcie widzimy nadzieję na przyszłość. Sandra się rehabilitowała, ale nie widzieliśmy efektów, utrzymywaliśmy dotychczasowy stan. A teraz poprawi się wzorzec chodu – dodaje.
Jak mówi Ilona Kamińska, żadne słowa nie są w stanie wyrazić wdzięczności dla wszystkich darczyńców, którym nie był obojętny los ich córki. Gdyby nie ta pomoc, Sandrę czekałoby kalectwo, bo sama rehabilitacja niewiele pomagała.
Pod koniec września rodzina Kamińskich wróciła do Polski, ale tylko po to, aby od razu udać się na turnus rehabilitacyjny. Szczęśliwie, swoje czwarte urodziny, które przypadły w minioną niedzielę, Sandra mogła spędzić już wśród najbliższych w Ostrowcu Św.