Większość lekarzy zatrudnionych w Centrum Zdrowia Psychicznego w Kielcach nie przyszła dziś do pracy. Część przebywa na zwolnieniach lekarskich, a pozostali na urlopach.
Beata Matulińska, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Psychiatrii w Morawicy, w skład którego wchodzi centrum przy ulicy Kusocińskiego przyznaje, że sytuacja jest trudna, ale pacjenci nie pozostali bez opieki.
– Rzeczywiście kadrowo nie jest najlepiej, jednak robimy wszystko, by ciągłość świadczeń była zachowana. Posiłkujemy się lekarzami ze szpitala. Dziś w przychodni przy Kusocińskiego przyjmuje np. dyrektor Ewa Piecewicz. Musimy sobie jakoś poradzić, by przetrwać ten trudny czas. Podobną sytuację, kiedy do pracy nie przyszło wielu lekarzy, mieliśmy już w czasie pandemii. Wówczas poradziliśmy sobie, poradzimy i teraz, innego wyjścia nie mamy – mówi Beata Matulińska. Jak dodała, grafiki pracy lekarzy będą tworzone na bieżąco.
Absencja lekarzy w pracy ma związek z konfliktem, który od wielu tygodni trwa pomiędzy dyrekcją szpitala, a medykami. Jak informowało Radio Kielce, jego powodem jest przesunięcie z centrum przy ulicy Kusocińskiego do szpitala w Morawicy dr Beaty Bakalarz, która kierowała tą pierwszą placówką. Z decyzją dyrekcji nie zgadza się większość lekarzy z kieleckiego centrum, dlatego dziewięciu z osiemnastu lekarzy złożyło wypowiedzenia z pracy z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia, których termin mija pod koniec listopada.