Karawaka, czyli krzyż morowy stanie przy klasztorze na Świętym Krzyżu. Inicjatorem tego wydarzenia jest Zbigniew Koniusz, wojewoda świętokrzyski.
Jak nas poinformował, to jego inicjatywa prywatna, a pieniądze na wykonanie krzyża zostały pozyskane od sponsorów.
Zbigniew Koniusz dodał, że krzyż ma pokazać, że jest coś więcej niż tylko ludzkie staranie się o nasze dobro, o nasze zdrowie.
– Zawsze w historii Polski i nie tylko naszego kraju stawiane były krzyże morowe, zwane karawakami. Nazwa pochodzi od miejscowości w Hiszpanii, gdzie pierwszy tego typu krzyż postawiono. To wyraz albo podziękowania już za przebytą epidemię, albo jako wotum z prośbą o zahamowanie od zarazy – wyjaśnia Zbigniew Koniusz.
Krzyż morowy stanie po prawej stronie od głównego wejścia do klasztoru.
– Będzie to sześciometrowy krzyż wykonany z profili stalowych i wypełniony onyksem. Postawiony zostanie przy murze po południowej stronie wzgórza. Takie miejsce zostało uzgodnione z superiorem klasztoru – dodał Zbigniew Koniusz.
Krzyż morowy przy klasztorze na Świętym Krzyżu stanie 24 października. Inicjatywę wsparli biskup kielecki Jan Piotrowski oraz biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz.