Na terenie miejskiej winnicy w Opatowie odbyło się dziś pierwsze winobranie. Z zebranych owoców odmiany Solaris zrobiono sok, którym częstowano uczestników spotkania. Co prawda winnica jest niewielka, rośnie w niej zaledwie 20 krzewów, ale napoju wystarczyło dla wszystkich zainteresowanych.
Opiekun winnicy Maciej Glinka, właściciel winnicy Terra oraz członek Fundacji Świętokrzyskie Winnice przyznał, że jest zaskoczony wysoką jakością gron, bo winnica nie była regularnie uprawiana, nie stosowano takich zabiegów, jakie robił np. na swoim polu.
– Jak się okazuje, ziemia opatowska bardzo służy uprawie winorośli, co widać przy kolegiacie. To miejsce spełnia trzy podstawowe warunki do uprawy winorośli: duże nasłonecznienie, wiatr i spadek terenu – mówi Maciej Glinka.
Cieszy się, że turystom i mieszkańcom smakował końcowy efekt winobrania, czyli sok.
Anna Maria Michalik-Sadaj była jedną z tych osób, które najpierw ścinały grona, a potem rozkoszowały się smakiem napoju z winogron. Była zachwycona jego słodyczą. Samo ścinanie kiści owoców było dla niej także ciekawym doświadczeniem. Uważa, że w malej winniczce zebranie owoców to nie problem, jednak gdyby trzeba było pracować na większym areale, można by było się zmęczyć.
Miejska winnica w Opatowie powstała trzy lata temu. Podobne posadzono później w Sandomierzu i Szydłowie. Jeszcze w tym roku winnica powstanie także w Starachowicach.